Poruszona królowa Camilla nareszcie pokazała się publicznie. Przerwała milczenie ws. stanu i diagnozy Karola III
Król Karol III po usłyszeniu diagnozy wprawił w osłupienie niemal wszystkich. Nowotwór okazał się ogromnym ciosem nie tylko dla rodziny królewskiej, ale również obywateli. Teraz jego żona Camilla po raz pierwszy zabrała głos. Odniosła się do sytuacji, która niewątpliwie odmieniła jej dotychczas spokojne życie.
Karol III ma nowotwór. Ta informacja obiegła i zasmuciła świat w ekspresowym tempie. Choć wielu oczekiwało komunikatu od jego małżonki, królowa Camilla długo nie wiedziała, jakimi słowami zwrócić się do ludzi. Dopiero podczas jednego z ostatnich wydarzeń zdecydowała się zabrać głos i wypowiedzieć na temat męża.
Jak do tego doszło? Królowa przybyła na ceremonię do katedry Salisbury na wydarzenie muzyczne, które miało uczcić lokalne organizacje charytatywne. Jak podaje dziennik "Mirror", to właśnie wtedy pierwszy raz zabrała głos po tym, jak świat obiegła informacja, że Karol III ma raka.
"Radzi sobie wyjątkowo dobrze w tych okolicznościach. Jesteśmy bardzo poruszeni wszystkimi listami i wiadomościami" - powiedziała krótko małżonka Karola III.
Choroba jest poważna, jednak nie sprawiła, że małżeństwo zaprzestało wykonywania obowiązków. Para królewska była widziana wspólnie 6 lutego, gdy postanowili odwiedzić młodszego syna króla Karola III, księcia Harry'ego w Sandringham. Na miejsce udali się helikopterem.
Mimo spełniania obowiązków król Karol III w tej trudnej sytuacji ma niemałe wymagania związane z bliskimi. Jak podał ekspert i autor książki o królu Karolu Robert Jobson dla "Daily Mail", ten wściekł się, że książę Harry zdecydował się niespodziewanie przylecieć do Anglii. Choć król raczej powinien zrozumieć smutek syna po usłyszeniu diagnozy ojca, ten zauważył jedynie, że Harry pokrzyżował mu plany.
"Powszechnie donoszono, że Karol miał być "wzruszony" pojednawczym gestem syna. Jednak powiedziano mi, że rzeczywistość sprawa jest zarówno bardziej złożona, jak i niepokojąca. Harry wywołał pewien niepokój, "biorąc wszystko na siebie" i przylatując nieproszony do Londynu tak prędko. Mówiąc wprost, król był niezadowolony, że został postawiony przed faktem dokonanym przez rozemocjonowanego, ale pełnego dobrych intencji syna" - ocenił ekspert.
Taki scenariusz może faktycznie być prawdziwy - szczególnie że Harry nie otrzymał wygodnego lokum na miejscu. Zamiast tego nocował w hotelu.
"Uderzające jest to, że Harry'ego nie zaproszono do pobytu w Clarence House ani w żadnej innej rezydencji królewskiej. Tak więc w ostatniej chwili zapadła decyzja, że musi zarezerwować pokój w hotelu na noc. I jeśli książę spodziewał się spędzić trochę rodzinnego czasu w Sandringham House, być może rozmawiając o starych dobrych czasach lub odbudowując ojcowską więź, musiał się gorzko rozczarować" - dodał Jobson.
Czytaj też:
Harry dał się przyłapać na lotnisku. Uciekł i zostawił ojca w potrzebie
Meghan Markle widziana po raz pierwszy od diagnozy. Tak spędza czas bez Harry'ego
Książę Harry stoi przed wielką szansą. Drugiej takiej może już nie być