Reklama
Reklama

Posądzano ją o okropne rzeczy. Iwona i Gerard z „Sanatorium miłości” ujawnili prawdę

Iwona Mazurkiewicz (64 l.) i Gerard Makosz (83 l.) poznali się w 2. sezonie „Sanatorium miłości”, lecz miłość przyszła dopiero po programie. Związek 60-latki po przejściach i starszego o 19 lat bogacza od początku budził kontrowersje. Po ślubie zdecydowali się przeprowadzić test na zgodność par.

Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz zgodzili się poddać testowi na zgodność par przeprowadzonemu przez Party.pl.

Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" wyznają prawdę o kłótniach

Jak zgodnie ujawnili, kłótnie prawie nie zdarzają się w ich związku, a jeśli nawet to trwają krótko i nie dotyczą ważnych kwestii. Jak wyjaśniła Iwona:

„U nas po prostu trzeba przetrawić, co druga osoba chciała Ci przekazać. No i trzeba iść na ustępstwo, na dyplomację”

Gerard przyznał, że dużą ulgę sprawia mu świadomość, że z Iwoną jest zupełnie inaczej niż w jego pierwszym małżeństwie, obfitującym w kłótnie:

Reklama

„Rzadko się to zdarza. Jak nawet coś sobie powiemy, to potem się odwracamy i już jest w porządku. To nie dotyczy żadnych dużych problemów, To takie drobnostki. Najczęściej wtedy, kiedy ja prowadzę auto, albo jak Iwonka prowadzi”. 

Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz: czy są zgodną parą?

To doprowadziło do dyskusji, kto z małżonków jest lepszym kierowcą. Iwona pochwaliła się wirtuozerią jazdy, zapewniając, że zmienia biegi tak, żeby jej szklanka z dachu nie spadła, zaś Gerard podnosił kwestię „milionów kilometrów”, jakie przejechał w życiu, jeszcze za czasów, gdy jeździł do Niemiec do pracy. 

Wątpliwości, a nawet pewnego rodzaju rywalizację między małżonkami wzbudziły pytania: kto ma więcej znajomych oraz kto lepiej gotuje. W obu przypadkach Iwona przeforsowała własną kandydaturę, natomiast Gerard popisał się przepisem na perfekcyjny tadżin, flagowe danie marokańskiej kuchni. 

Wygląda na to, że dobrze się dogadują, co początkowo nie wydawało się znów takie pewne. 

Iwona Mazurkiewicz: posądzano ją o interesowność

Iwona Mazurkiewicz z Radomska była jedną z najmłodszych uczestniczek w historii „Sanatorium miłości”. Do drugiej edycji programu trafiła w wieku zaledwie 60 lat i od razu wpadła w oko wszystkim panom. 

Jak się okazało, Iwona ma za sobą traumatyczne doświadczenia. Z pierwszym mężem rozwiodła się z powodu jego alkoholizmu. Drugi mąż, którego bardzo kochała, zmarł. Straciła też dziecko, które zmarło w czasie, gdy leżała w szpitalu w zagrożonej drugiej ciąży. Kilka lat temu u Mazurkiewicz wykryto guza trzustki w zaawansowanym stadium. Jak potem ujawniła, sama była zdziwiona tym, że udało jej się przeżyć. 

Kiedy lekarze uznali, że jest na najlepszej drodze do pełnego wyzdrowienia, obiecała sobie, że od tej pory będzie żyć pełnią życia. Między innymi dlatego zgłosiła się do programu. Spośród wszystkich adorujących ją mężczyzn wybrała starszego o 19 lat Gerarda Makosza. 

Programu nie zakończyli jednak jako para. Ich uczucie kiełkowało powoli i wyszło na jaw dopiero podczas pandemii, gdy wzięli udział w programie TVP „Bądźmy razem w domu”. Kiedy widzowie zorientowali się, że Iwona na czas lockdownu wprowadziła się do należącej do Gerarda rozległej posiadłości z basen w Zabrzu, pojawiły się podejrzenia o interesowność.

O tamtej pory wiele się wydarzyło. 2 lata temu para wyprawiła huczne zaręczyny na zamku w podkrakowskich Niepołomicach, a w sierpniu tego roku w tym samym miejscu wzięli ślub. Przy okazji Iwonie znów udało się wzbudzić kontrowersje, tym razem za pomocą sukni, którą wiele osób uznało za zbyt frywolną jak na wiek panny młodej. Ostatecznie Iwonę musiała wziąć w obronę stylistka, tłumacząc, ze kreacja ma pasować do wyglądu, figury, osobowości i sytuacji, a nie do wieku. 

Zobacz też:

Iwona i Gerard nie szczędzą sobie czułości. Zaskakująca sesja ślubna seniorów

Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" zaskoczyli gości. Trudno było powstrzymać łzy

"Sanatorium miłości": Iwona o związku z Gerardem: "Sama radość"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Iwona Mazurkiewicz | Gerard Makosz | "Sanatorium miłości"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy