Potwierdził ws. Julii Wieniawy i Ralpha Kaminskiego. A jednak to nie były plotki
Choć ze sławnymi aktorami i muzykami chce pracować całkiem spore grono specjalistów, nie każdy artysta docenia takie wsparcie. Niektórzy są takim utrapieniem, że nie można przejść obok nich obojętnie. Tomasz Armada - znany projektant - zabrał głos w podcaście i wyjawił, jak współpracuje się z kilkoma popularnymi osobistościami. Miał okazję ubierać nawet tych najbardziej rozpoznawalnych: Julię Wieniawę, Ralpha Kaminskiego i Marylę Rodowicz. Co o nich powiedział? Oto szczegóły.
Tomasz Armada przemówił w sprawie znanych gwiazd. Na łamach podcastu "Godzina Szumu" opowiedział o kulisach współpracy z kilkoma bardzo znanymi nazwiskami.
Warto podkreślić, że ekspert jest wyjątkowo ceniony w branży, a w 2021 roku został nawet wyróżniony przez "Vogue". O swoim doświadczeniu chętnie opowiada na Instagramie @tomaszarmada.
Tomasz Armada w rozmowie zaczął od uzewnętrznienia się na temat Maryli Rodowicz. Wyjawił, że podczas współpracy zależało jej na bardzo nietypowych stroju. Projektant wysłuchał wizji artystki i z chęcią ją zrealizował.
Co ciekawe, inna sytuacja miała miejsce przy pracy z Julią Wieniawą. Ta nie była zachwycona strojem, który projektant przygotował specjalnie dla niej na 44. Przegląd Piosenki Aktorskiej.
"Na przykład miałem nieporozumienie z panią Julią Wieniawą, z którą finalnie współpraca przebiegała super, ale kiedy pierwszy raz zobaczyła kostium, powiedziała bardzo mocne słowa na temat stylizacji, że to jest niedopuszczalne, nieakceptowalne. W konsultacji z reżyserem i z nią teoretycznie zrobiłem taki strój Maryi, powiedzmy. Ona na początku podeszła do tego z dystansem, ale finalnie zauważyła, że to nie jest wyjęte z kontekstu, tylko że to jest element wszystkich kostiumów na przedstawieniu. (...) Sprawa wyszła na plus i finalnie dobrze nam się współpracowało" - podsumował temat.
To nie koniec wieści od projektanta! Ralph Kaminski w trakcie tego samego wydarzenia wystąpił w stroju... który ekspert kupił od bezdomnego na bazarze. Artysta o tym nie wiedział.
"Jeszcze raz miałem sytuację, że ubierałem Ralpha Kaminskiego i dla niego kostium zrobiłem z garnituru, który kupiłem na bałuckim rynku w Łodzi. Sprzedał mi go pan bezdomny, bez zębów, który mówił, że to jest świetny garnitur na dyskotekę. Rozprułem ten garnitur, zmieniłem jego formę i musiałem wyszywać draperie. Nie mówiłem Ralphowi (...)" - wyjawił, lecz po chwili dodał, że muzyk dowiedział się o wszystkim "po fakcie".
Czytaj też:
Ralph Kamiński jest częścią bardzo utalentowanej rodziny. Z pewnością znacie te nazwiska
Ralph Kaminski i Monika Olejnik przyłapani w centrum miasta. Kto by się spodziewał
Na jaw wyszła prawda o wspólnej przeszłości Luny i Ralpha Kamińskiego. To nie były plotki