Potwierdziły się doniesienia w sprawie Bogdana z "Sanatorium". Wielkie rozczarowanie i żenada
Bogdan jest jedną z najbardziej barwnych postaci najnowszego sezonu "Sanatorium miłości". Postępowanie seniora podzieliło widzów hitu TVP. Jedni bardzo go polubili, inni uważają go za gracza, osobę wyrachowaną i niezdecydowaną. Jaka jest prawda? Sam zainteresowany przerwał milczenie i otwarcie opowiedział jak jest. To nie były plotki.
Najnowsza edycja "Sanatorium miłości" wielkimi krokami zbliża się do ostatecznych rozstrzygnięć. Niektórzy, tak jak Ula i Stanley znaleźli już miłość, inni wciąż poszukują, a jeszcze inni porzucili już wszelkie nadzieje. Od samego początku programu jedną z najbarwniejszych postaci był Bogdan. Rezolutny senior, były inżynier od samego początku nie ukrywał, że ma spore doświadczenie w kwestiach miłosnych.
"Miałem to szczęście być w związkach z paniami z różnych kultur: Meksyk, Peru, Japonia, Tajlandia, Korea"- wyjawił w pierwszym odcinku programu.
Bogdan wzbudzał wielkie poruszenie, wygrywał randki i podzielił zarówno uczestników randkowego show TVP, jak i widzów. Wielu zarzucało mu brak zdecydowania i to, że gra uczuciami innych.
Najpierw Bogdan narobił nadziei Grażynce, która zauroczyła się seniorem. Ten jednak odrzucił jej zaloty i skupił swoją uwagę na Elżbiecie. Grażynka utrzymuje, że były inżynier miał poza kamerami obrazić ją w nieelegancki sposób. Potem Bogdan zwodził wciąż Elę, tłumacząc nauczycielce matematyki z Goleniowa, że szuka jedynie przyjaźni i to właśnie rozwój tego typu relacji z nią go interesuje.
W ostatnim odcinku skończyły się domysły w sprawie Bogdana. Można śmiało powiedzieć, że wszelkie maski jakie przybrał emeryt opadły. Podczas zabawy przy ognisku uczestnik "Sanatorium" dał jasno do zrozumienia wszystkim, że nie szuka towarzyszki do wspólnego życia.
"Słuchajcie, muszę się do czegoś przyznać. Wykonam to w kształcie piosenki, teraz wam pokażę moją prawdziwą osobistość" - zaczął Bogdan, potem jak zapowiedział tak zrobił...
"(...) ja naprawdę nie potrafię kochać już" - wyśpiewał senior.
"O tym, że szukałem pani, która będzie moją towarzyszką i będzie mi towarzyszyła mi w każdej sytuacji życiowej to była ściema. Ja wiem, że dziewczynki niektóre rozczarowałem" - dodał były inżynier.
Elżbieta nie kryła rozczarowania całą sytuacją.
"Bogdan się odkrył i wreszcie prawdę zaśpiewał jak to z nim właśnie jest. Dobrze, ja jakoś tak mam. Mam trochę takich kolegów, którzy mówią wszystko, ale tak do dzieła się nie biorą, tacy są niezdecydowani" - podsumowała nauczycielka matematyki.
Widać, że mężczyzna na siłę próbuje zwrócić na siebie uwagę, co raczej wywołuje już tylko uśmiechy zażenowania wśród uczestników i widzów programu TVP.
Zobacz też:
Przykry los Grażyny z „Sanatorium miłości”. Przez lata nie powiedziała ani słowa
Widzowie zszokowani zachowaniem Bogdana z "Sanatorium". "Loża szyderców"