Potwierdziły się plotki ws. flagowej imprezy TVP. To definitywny koniec
W związku ze zmianą władz w Telewizji Polskiej długo trwały rozmowy w sprawie przyszłości "Sylwestra w Zakopanem". Choć impreza cieszyła się sporą popularnością, okazało się, że kontynuacją dotychczasowej formuły nie są zainteresowani ani włodarze miasta, ani szefowie TVP. Ostatecznie wiadomo już, co stanie się z sylwestrową zabawą w stolicy polskich Tatr.
Cykl sylwestrowych koncertów organizowanych przez Telewizje Polską pod szyldem "Sylwester Marzeń w Zakopanem" w przeciągu kilku lat stał się jedną z flagowych imprez telewizyjnej Dwójki i prawdziwym oczkiem w głowie Jacka Kurskiego.
Zabawa odbywała się w stolicy polskich Tatr systematycznie od 2016 roku (wyjątkiem był rok 2020, kiedy to z koncert został przeniesiony do Ostródy).
Pod zakopiańską sceną zjawiały się prawdziwe tłumy, a miliony widzów w całej Polsce śledziło transmisję przed telewizorami.
Wszystko uległo zmianie dopiero wtedy, gdy z mediami publicznymi pożegnali się przedstawiciele "dobrej zmiany".
Wielkie przemiany w Telewizji Polskiej sprawiły, że organizacja kolejnego "Sylwestra Marzeń" stanęła pod dużym znakiem zapytania.
Oliwy do ognia dodał fakt, że przeciwny organizacji zabawy w dotychczasowej formie był także burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz. Od dawno był zdania, że stolica polskich Tatr nie jest miejscem na takie wydarzenia.
Jakiś czas temu doszło jednak do zaskakującego zwrotu akcji. Jak informował "Tygodnik Podhalański" - choć miasto nie ma zamiaru organizować zabawy sylwestrowej z gwiazdami disco-polo - burmistrz nie wyklucza, że Zakopane zdecyduje się na własną imprezę, w której nacisk zostanie położony na folklor i lokalną kulturę.
Teraz nieco więcej szczegółów burmistrz podał w rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu".
"Odchodzimy od formuły potężnej imprezy, która paraliżowała miasto. Planujemy wydarzenie mniejsze, ale wyjątkowe, promujące lokalne zespoły i kulturę regionu" - dowiadujemy się z najnowszego wywiadu.
"Tegoroczna propozycja to "Sylwester regionalno-folkowy"(...). Chcemy zaprezentować to, co mamy najlepszego w regionie - podkreśla burmistrz. W planach jest występ lokalnych artystów oraz polskich zespołów folkowych" - czytamy na internetowych stronach tabloidu.
"Zmiana koncepcji podyktowana jest nie tylko chęcią promocji lokalnej kultury, ale także troską o mieszkańców i środowisko. Zależy nam, by impreza była dobrze odbierana i nieuciążliwa dla zakopiańczyków. Nowa formuła wiąże się również z realiami finansowymi miasta. Sytuacja finansowa miasta jest, jaka jest, ale nie chcemy popadać ze skrajności w skrajność, że była to największa impreza, a teraz nie zrobimy jej wcale" - wyjaśnił Łukasz Filipowicz.
Oznacza to, że tym razem w stolicy polskich Tatr nie pojawią się wielkie gwiazdy, ale za to nie zabraknie na pewno dobrej - choć nieco bardziej kameralnej - zabawy.
Zobacz też:
Sebastian z "Rolnik szuka żony" specjalnie wyremontował dom na przyjazd kandydatek. Oto efekty
Joanna Kurska ostro o "Pytaniu na śniadanie" i Kindze Dobrzyńskiej
Wielki powrót w "The Voice". Chylewska i Musiał oficjalnie potwierdzili