Potworny skandal z księżną Dianą! Wielkie oburzenie na Wyspach. Oto co chcą upublicznić!

Najnowszy sezon "The Crown" obejmuje lata 90. ubiegłego wieku i dotyczy głównie rozwodu księżnej Diany z wówczas jeszcze księciem Karolem oraz jej losów po rozstaniu z rodziną. Przypomnijmy, że w roli Lady Di fani serialu zobaczą kolejny raz Elizabeth Debicki, aktorkę, która ma polskie korzenie (ze strony ojca, który był Polakiem). Gwiazda zasłynęła rolą w ekranizacji "Wielkiego Gatsby’ego" autorstwa Francisa Scotta Fitzgeralda, gdzie zagrała u boku Leonardo DiCaprio. W czwartym sezonie Dianą była Emma Corrin.

Z kolei Elżbietę II zagra tym razem Imelda Staunton, znana miłośnikom Harry'ego Pottera jako Dolores Jane Umbridge. Staunton była już Elżbietą w piątym sezonie. W poprzednich odsłonach królową grały Claire Foy oraz Olivia Colman. W postać księcia Karola wciela się z kolei Dominic West.

W mediach od kilku miesięcy toczy się dyskusja, w jaki sposób Netflix pokaże wypadek w Paryżu, w którym zginęła księżna Diana. Odpowiedź na pytanie poznamy zapewne dopiero w dniu premiery serialu. Na razie do mediów wyciekły zdjęcia z planu. Wiadomo, że Netflix zamówił replikę mercedesa, którym Diana uciekała przed wścibskimi reporterami. Zdjęcia kręcono na faktycznym miejscu tragedii, czyli w okolicach paryskiego hotelu Ritz oraz tunelu Alma. W sieci pokazano zdjęcia rozbitego samochodu księżnej. 

Najbardziej oburzona tym odcinkiem serialu jest rodzina Henriego Paula, który kierował samochodem Lady Di. Jego bliscy uważają, że Netflix nie dba o ich uczucia i pamięć o zmarłym. Brat kierowcy wyznał, że nie chce wracać pamięcią do tamtych wydarzeń.

"Nie chcę oglądać wraku samochodu, w którym zginął mój brat. To nieludzkie" - żalił się na łamach "Daily Mail".

Mężczyzna przyznał, że nie chce znów słuchać oskarżeń, jakoby to jego brat spowodował wypadek.

"Ja i moja rodzina musieliśmy nauczyć się z tym żyć. To zniszczyło moich rodziców. Ale teraz oni nie żyją, moi bracia nie żyją, sam muszę sobie z tym poradzić". 

Księżna Diana zginęła w wypadku samochodowym w Paryżu. Jeszcze 28 sierpnia 1997 Diana Spencer i jej nowy partner Dodi Al-Fayed świętowali u wybrzeży Sardynii pierwszą rocznicę rozwodu księżnej z księciem Karolem. Potem Dodi namówił księżną na wyjazd do Paryża. Al-Fayed był nie tylko właścicielem mieszkania przy ekskluzywnej rue Arsène Houssaye, ale także legendarnego hotelu Ritz.

Gdy tylko para pojawił się we Francji, paparazzi już na nich czekali i podążali za nimi krok w krok. Księżna i jej partner musieli zrezygnować z obiadu w Bistro Benoit, gdyż fotoreporterzy wywołali taki chaos w okolicy, że para nie czuła się bezpieczna. Wrócili do hotelu Ritz. Wtedy właśnie zastępca szefa ochrony Ritza Henri Paul obmyślił plan, mający na celu zmylenie ponad 30 czyhających na księżną fotoreporterów. Miał nadzieję, że będą oni ścigać limuzynę, którą Diana przyjechała do hotelu, podczas gdy on wyprowadzi księżną i Dodiego tylnym wyjściem do innego auta. 

31 sierpnia 1997 r. 18 minut po północy Diana Spencer, Dodi, Henri Paul oraz ochroniarz Al-Fayedów, Trevor Rees-Jones opuścili hotel i wsiedli do czarnego mercedesa. Plan Paula nie sprawdził się i paparazzi natychmiast ruszyli w pościg. Niecałe pięć minut później, kiedy jadący ponad 100 km na godzinę samochód z Dianą na tylnym siedzeniu wjechał w tunel pod Sekwaną, doszło do tragicznego wypadku. Auto uderzyło w 13 filar Pont D'Alma. Henri Paul, który, jak się potem okazało, był pod wpływem alkoholu, nie miał szans na przeżycie. Zginął też Dodi Al-Fayed. Księżna Diana nie miała zapiętych pasów. Wciąż dawała jednak znaki życia. Walka o życie Lady Di trwała kilka godzin. Jej serce dwukrotnie przestało bić, miała bowiem rozległe obrażenia wewnętrzne. Lekarze poddali się i o 4 nad ranem księżna Diana zmarła.

Zobacz też:

To ona zagra Dianę w kolejnej serii "The Crown"

Niespodziewana wizyta Harry'ego w Londynie. Stawił się na przesłuchaniu

Koronacja Karola III. Znany zespół zgodził się wystąpić na wydarzeniu!