Poważna choroba znowu ją dotknęła. Ciąg dalszy bardzo ponurych wieści
Klaudia EL Dursi (34 l.) nigdy nie ukrywała, że nie należy do osób cieszących się żelaznym zdrowiem. Zawsze jednak starała się w trudnych chwilach zachowywać optymizm, nawet wtedy, gdy do jej problemów doszedł przeciągający się latami remont. Ostatnio jednak, jak przyznała „organizm opuścił gardę”.
Klaudia El Dursi dała się poznać jako osoba o optymistycznym nastawieniu do życia. Nawet, gdy dopadają ją problemy, stara się je rozbroić za pomocą dobrego humoru. A, trzeba przyznać, trochę się tego ostatnio zebrało.
Remont wymarzonego mieszkania przedłużył się z kilku miesięcy do czterech lat. Prowadząca „Hotelu Paradise”, która początkowo była pewna, że wystarczy ochlapać ściany farbą i posadzić rośliny na tarasie, przyznała, że sytuacja zaczęła ją przerastać.
Do takiej refleksji skłoniła ją wiadomość, że i tak nie można zacząć remontu, póki w ściany wżera się pleśń. Na to wszystko nałożyły się problemu zdrowotne.
Z planu trzeciego sezonu „Hotelu Paradise”, kręconego na Zanzibarze, wróciła z trudną do zdiagnozowania chorobą, przez którą niemal straciła głos. W listopadzie modelka i gwiazda TVN-u wyjawiła, że od lat zmaga się z przewlekłymi chorobami żołądkowo-jelitowymi.
Jak wyznała w smutnym wpisie na Instagramie, dolegliwości, które towarzyszą jej na co dzień, znacząco utrudniają normalne funkcjonowanie. Modelka nie ukrywa, że przez nie jej życie towarzyskie praktycznie przestało istnieć, a o wyjściu do kawiarni czy restauracji nawet nie ma odwagi marzyć. Rzeczywiście, trudno oprzeć się wrażeniu, że Klaudii towarzyszy ostatnio pech. Nawet, jak pojechała zatankować samochód, to trafiła na nieczynny dystrybutor.
Wprawdzie remont ostatecznie udało się szczęśliwie zakończyć, za to modelkę dopadły nowe problemy. Dopiero co zbierała na Instagramie komplementy za urządzone ze smakiem i w zgodzie z najnowszymi trendami wnętrza, a tu nagle okazało się, że będzie musiała spędzić w nich więcej czasu niż zakładała.
Jak poinformowała w mediach społecznościowych, dopadła ją paskudna infekcja, której nie daje się zwalczyć optymizmem i pozytywnym nastawieniem:
"No dobra, sytuacja jest średnia. Twarda ze mnie sztuka, ale mój organizm opuścił gardę i jakaś infekcja mnie dopadła. Totalnie nie mam przestrzeni na chorowanie, więc muszę wymyślić jakiś magiczny sposób, żeby się dźwignąć!" - zaznaczyła na Instagramie.
Cóż, nie ona jedna… Sezon jesienno-zimowy obfituje w infekcje, a w tym roku wydaje się, jakby było ich szczególnie dużo. Chyba większość z nas zna kogoś, kto aktualnie z jakąś się zmaga.
El Dursi przynajmniej może wracać do zdrowia w komfortowych warunkach pachnącego jeszcze świeżością apartamentu. Może wykorzysta ten czas na czytanie odpowiedzi na swoje ogłoszenie, że szuka asystentki?
W każdym razie, znając Klaudię, na pewno znajdzie jakieś plusy tej trudnej sytuacji.
Zobacz też:
El Dursi ciągnie dalej aferę paliwową. Uderzyła w Orlen
Klaudia El Dursi niespodziewanie przyznała się choroby. Cierpi od lat