Powód złości Superniani
Wszyscy zastanawiają się, skąd w Dorocie Zawadzkiej tyle złości na Edytę Górniak. Okazuje się, że powód jest całkiem inny, niż można było się spodziewać...
- Polityka jury Tańca jest taka... Dać Edzi max punktów, bo ludzie na nią już nie głosują - napisała na swym facebookowym profilu Dorota Zawadzka (47 l.). Kilka dni później na tej samej stronie znów dała upust emocjom, krytykując diwę za jej eksperymenty z botoksem.
Od skomasowanego ataku emocje nie opadły. Z jakiego powodu pani pedagog puściły nerwy? Z zazdrości o urodę Górniak (38 l.), o to że brylowała w show "TzG"? - snuto domysły.
Tymczasem, jak udało się dowiedzieć "Na żywo", Zawadzka miała inny powód do złości - poważny... - Chciałam powiedzieć wszystkim kobietom, które boją się zmierzyć ze swoimi strachami, które boją się zmienić życie na lepsze i być szczęśliwe, że trzeba o siebie walczyć i nigdy nie wolno się poddawać. Ja chcę dawać kobietom w Polsce siłę i dam ją - powiedziała Edyta w jednym z odcinków programu. I... zawrzało!
- Dorota miała pretensję do producentów, że pozwolono Edycie wygłosić te słowa - zdradza osoba z produkcji show. - To była moja kwestia! - miała oburzyć się Superniania.
Dorota, dojrzała kobieta, która kilka lat temu, tak jak Edyta znalazła się na życiowym zakręcie, a jednak spotkała miłość i osiągnęła sukces, też chciała stać się wzorem dla oglądających "TzG" Polek.
Zaangażowana w kampanię Stop Przemocy w Rodzinie planowała ją promować w TVN. Ale "orędzie" Górniak miało tak silny wydźwięk, że producenci show nie wyrazili zgody na powielanie treści o sile kobiet przez Supernianię.
Stąd jej niechęć do diwy i żal do TVN. Teraz, gdy już obu rywalek nie ma w programie, może znów spróbują ze sobą rozmawiać? Czas pokaże.
Kamil Rolski