Powody próby samobójczej Diablo
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk wylądował w szpitalu po zażyciu 30 tabletek antydepresyjnych. Jakie były prawdziwe powody tak desperackiego kroku?
Krzysztof Diablo Włodarczyk (30 l.) w listopadzie 2006 roku został zawodowym mistrzem świata w boksie w wadze półciężkiej. Za pieniądze z wygranej walki (60 tys. dolarów) kupił mieszkanie w Piasecznie wraz z niewielkim ogrodem.
Rok później wziął ślub ze swoją narzeczoną, Małgorzatą Babilońską, z którą ma syna Cezarego (8 l.). Jesienią 2008 roku wystąpił w "Tańcu z gwiazdami" i wyglądało na to, że w życiu Diablo nastąpiła stabilizacja...
Od zawsze krążyła opinia, że bokser to duże dziecko o gołębim sercu. Jego życiową naiwność wielu ochoczo wykorzystywało, grzejąc się w jego sławie.
- Gazety piszą o moich milionach - żalił się w rozmowach telefonicznych. - Fajnie, chciałbym je mieć, ale gdzie one są? W pałacu nie mieszkam...
Nie jest tajemnicą, że Diablo od lat nie radził sobie z emocjami. Gdy popadał w depresję, sięgał po leki i alkohol. Znajomi mówią, że trudno z nim wtedy wytrzymać. Że jest nadpobudliwy i sieje wokół siebie spustoszenie.
- Moja Gosia to wspaniała kobieta. Wyrozumiała, kochająca i dbająca. Bardzo wiele jej zawdzięczam - powtarzał w wywiadach.
W końcu jednak i żonie skończyła się cierpliwość. Kryzys w ich małżeństwie trwał od ponad roku. Nie przypadkiem Diablo podjął samobójczą próbę, gdy pani Małgorzata wraz z synem przebywała na urlopie w Hiszpanii. Mieli pojechać tam razem...
Tymczasem bokser po zażyciu 30 tabletek antydepresyjnych trafił do szpitala. Na szczęście wystarczyło płukanie żołądka, by zagrożenie życia minęło. Dziś dochodzi do siebie pod opieką rodziców i psychologa. I myśli o wjeździe z żoną, gdzieś daleko, żeby ratować małżeństwo...
JA