Powrót Lindy wywołał niemałe poruszenie. Żona stoi za nim murem
Bogusław Linda w codziennym życiu może liczyć na wsparcie ukochanej żony. Lidia Popiel bardzo kibicuje aktorskiej karierze męża. Tym razem wyznała prawdę o planach 73-letniego aktora i wstawiła się za nim. "Ja bardzo się cieszę, że ciągle nie rezygnuje i mam nadzieję, że to tylko przekomarzanie się. Ja rozumiem, że może czasami brak sił" - otworzyła się.
Lidia Popiel - znana fotografka oraz była modelka swoje życie związała z Bogusławem Lindą. 66-latka i 73-latek są małżeństwem od 2000 roku. Już od 25 lat wspierają się w codziennych potyczkach.
Jak kobieta wyznała na łamach "Faktu", Bogusław wciąż ma w sobie wiele młodzieńczego wigoru. Mimo to jest dojrzałym człowiekiem dbającym o prywatność. Szczególnie jeśli chodzi o ważne okazje, np. urodziny. Woli spędzać czas w gronie najbliższych.
Lidia o 73-urodzinach aktora opowiedziała wprost:
"Uważamy, że to jest dzień świętowania w naszym rodzinnym gronie. Bardzo osobista impreza, więc prawdopodobnie pojawią się dzieci, jeśli będą w okolicy. No i właściwie tylko tyle. Myślę, że będzie coś dobrego do jedzenia, bo wszyscy lubimy dobrą kuchnię".
Jeśli chodzi o same niespodzianki, Popiel miała do przekazania dobre nowiny. Mąż bardzo miło na nie reaguje.
"Myślę, że spokojnie można mu robić niespodzianki" - zapewniła.
73-letni Bogusław Linda z jednej strony skupia się na rodzinnym życiu, z drugiej - nadal bierze udział w aktorskich projektach, choć miał już rezygnować z zawodu. Ostatecznie dał się jednak namówić na powrót, co wywołało niemałe poruszenie. Jesienią będzie miała miejsce premiera jego nowego filmu. Szczegóły projektu wciąż są owiane tajemnicą, a ludzie czekają na więcej. Wszystko dlatego, że Linda znów będzie współpracował z Władysławem Pasikowskim, czyli reżyserem kultowych już w wielu kręgach "Psów".
"Prawdopodobnie wytłumaczy to na konferencji prasowej, która będzie tuż przed premierą filmu" - podkreśliła Lidia.
Następnie kobieta wyznała, że bardzo kibicuje mężowi. Stanęła też w obronie jego ciężkiej pracy:
"Ja bardzo się cieszę, że ciągle nie rezygnuje i mam nadzieję, że to tylko przekomarzanie się. Ja rozumiem, że może czasami brak sił, bo zrobił, nie wiem, ze 100 filmów. Mimo że może czasami czuć się wyczerpany, nadal ma bardzo dużo młodzieńczego wigoru".
Wyraziła szczerą nadzieję, że to nie koniec i mąż jeszcze trochę poczeka nim zdecyduje się na emeryturę.
"Mam nadzieję, że to nie będzie ostatnie jego dzieło, a tym bardziej jego i Pasikowskiego" - podsumowała.
Czytaj też:
Potwierdziły się doniesienia ws. córki Lindy i Popiel. Takiego zwrotu nikt się nie spodziewał
Popiel zdradziła sekret małżeństwa z Lindą. Podstawą wcale nie jest miłość