Pozew Dody umorzony
Sąd Rejonowy Miasta Stołecznego Warszawy umorzył w piątek (24 września) oskarżenie Doroty Rabczewskiej przeciwko Ryszardowi Nowakowi o zniesławienie.
Skandalistka zarzuciła Nowakowi naruszenie jej "honoru, dobrego imienia oraz godności osobistej", a co za tym idzie - bojkotowanie jej koncertów.
Za takie przestępstwo kodeks przewiduje dwa lata pozbawienia wolności. Sąd stwierdził jednak brak znamion czynu zabronionego w zachowaniu Nowaka.
"Z orzeczenia wynika, że pan Ryszard Nowak może bezkarnie nękać mnie na koncertach, wymyślać wszystko, co sobie zażyczy i prześladować mnie krok w krok. Niczego nie oczekiwałam po tej rozprawie. Interesuje mnie walka" - powiedziała PAP Life zaraz po rozprawie Doda.
Piosenkarka zapytana, co dokładnie jest powodem oskarżenia, wyjaśniła: "Od kilku miesięcy, codziennie, przed każdym koncertem, pan Nowak wysyła pisma do Urzędu Miasta, zwołuje pikiety, zwołuje starsze osoby i zbiera podpisy, żeby Doda nie występowała w ich mieście. A jak wyszło, że nie obrażam chrześcijan, bo kilka tysięcy osób przyszło na ten koncert, to dopisał, ze obrażam muzułmanów i żydów" - powiedziała Rabczewska.
I dodała: "Chodzi mi tylko o to, żeby pan Nowak nie wszczynał dziwnych i agresywnych sytuacji wobec mnie. Jestem na koncertach bezbronna. Nie wiem, co poleci nagle w moją stronę. Chcę się czuć bezpiecznie, bo nie robię nic złego".
Mecenas Anna Lesiak, obrońca Rabczewskiej, zapowiedziała, że w ciągu siedmiu dni wpłynie zażalenie do Sądu Okręgowego w Warszawie:
"Postanowienie jest nieprawomocne. Będzie oczywiście zaskarżane. Muszę tu odwołać się do sytuacji, która miała miejsce w sprawie Grupy Operacyjnej. Padały tam również stwierdzenia, że osoba kontrowersyjna i publiczna otaczana jest mniejszą ochroną prawa. Sąd Apelacyjny zdecydował inaczej. Myślę, że w tej sprawie będzie dokładnie tak samo" - tłumaczyła Lesiak.
Na piątkowej rozprawie, z powodu choroby, nie pojawił się oskarżony - Szef Komitetu Obrony przed Sektami - Ryszard Nowak. Obrońcą Nowaka był mecenas Bartosz Kownacki, który podkreślił, że "słuszne jest postanowienie sądu":
"Mam nadzieję, że pani Dorota nie będzie się odwoływać, a jeżeli tak, to Sąd Okręgowy pewnie utrzyma postanowienie w mocy. Jeżeli ktoś decyduje się na pewien wizerunek, to musi liczyć się z konsekwencjami, które czasem są negatywne" - powiedział w rozmowie z PAP Life obrońca Nowaka mecenas Bartosz Kownacki.
"Umorzenie tej sprawy jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Używanie tego typu argumentów, do kierowania aktu oskarżenia w sądzie, wobec osoby, która broni tylko swoich uczuć religijnych, jest nadużyciem" - dodał.