Poznali się w "Sanatorium miłości". "To pierwsza rocznica"
W "Sanatorium miłości" Iwona i Gerard nie zdobyli się na poważne deklaracje. Uczestnicy 2. edycji randkowego show TVP dopiero po programie zaczęli poważnie myśleć o swojej relacji. Mimo różnicy wieku zdecydowali się pobrać. Czy uważają, że była to dobra decyzja?
Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz są najpopularniejszą parą uczestników "Sanatorium miłości". Ich relacja zaczęła się od przyjaźni. Sanatorium opuścili jednak jako single. Dopiero po jakimś czasie potwierdzili, że są w związku. Powiedzieli o tym, gdy wzięli udział w programie TVP "Bądźmy razem w domu". Wówczas Iwona wyjawiła, że zdecydowała się na ważny krok i wprowadziła się do willi Gerarda w Zabrzu.
65-letnia Iwona i 83-letni Gerard żyli na dwa domy. Pomieszkiwali trochę u niej, trochę u niego. Informacjami, o tym, co się u nich dzieje dzielili się w sieci. Para założyła profil "Emeryci NIEemeryci" gdzie przekonuje innych do aktywności fizycznej. Zawsze chcieli pokazać, że mimo wieku nie należy zamykać się na innych, a nawet na uczucie.
W sierpniu 2023 roku zdecydowali się sformalizować swój związek i wziąć ślub. Odbył się on nie byle gdzie, bo na zamku w Niepołomicach. Na uroczystość para zaprosiła nie tylko swoich bliskich, ale także innych uczestników "Sanatorium miłości" oraz gospodynię programu, Martę Manowską.
Mija właśnie rok od tamtej chwili. Małżonkowie po 12 miesiącach wspólnego życia zapewniają, że są szczęśliwi.
"Lubimy celebrować ważne wydarzenia w naszym życiu. To pierwsza rocznica naszego ślubu i życzymy sobie jeszcze kolejnych takich rocznic kochając się coraz bardziej" - napisała Iwona na ich wspólnym profilu w mediach społecznościowych.
Parze życzymy kolejnych lat w zdrowiu i wzajemnej miłości.
Zobacz też:
Tak Iwona i Gerard z "Sanatorium" spędzają miesiąc miodowy. Powiało egzotyką...
Posądzano ją o okropne rzeczy. Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" ujawnili prawdę
"Sanatorium miłości": Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz wzięli ślub
"Sanatorium miłości": uczestnicy show balowali jak nastolatkowie na Gali Złotego Wieku