Pozytywne strony zwolnienia Hanny Lis
Dzięki rozwiązaniu umowy z dziennikarką Hanną Lis, inni pracownicy TVP prawdopodobnie unikną zwolnień.
Kiedy "Super Express" donosi o nerwowej atmosferze w budynku TVP, konkurencyjny "Fakt" informuje, że w gmachu "publicznej" ucichły plotki o ewentualnych cięciach pensji wśród prowadzących.
"Wszystko przez to, że Lis miała gwiazdorski kontrakt opiewający aż na 60 tysięcy złotych miesięcznie. I właśnie tyle po jej odejściu stacja zaoszczędziła. Nie musi zatem obcinać pensji innym pracownikom" - czytamy w tabloidzie.
Piotr Kraśko również może spać spokojnie. Wystarczy, że będzie posłuszny...