Pracownicy TVP przerywają milczenie na temat Jaworowicz. Taka jest naprawdę
Choć większość z nas z obawy o zdrowie wciąż stara się nie wychodzić z domu, Elżbieta Jaworowicz (74 l.) po krótkiej przerwie znów realizuje program "Sprawa dla reportera". Pracownicy TVP mówią szczerze, co myślą o znanej dziennikarce. "Ludzie potrafią być wobec niej agresywni" - podkreślają.
Nagrywając nowe odcinki, w studiu jest sama - z ekspertami kontaktuje się za pomocą współczesnych komunikatorów.
Ale już w terenie osobiście rozmawia z bohaterami reportaży. Wysłuchuje problemów ludzi, którzy widzą w niej ostatnią deskę ratunku, nagłaśnia trudne sprawy i próbuje nieść pomoc.
A po długim dniu w pracy zawsze wraca do domu, gdzie czeka na nią ukochany.
10 lat temu wyszła za pułkownika Eugeniusza Mleczaka, byłego rzecznika MON. Uwielbia gotować, czytać książki, delektować się herbatą z konfiturami oraz chwilami tylko we dwoje.
- Darzymy się uczuciem i szacunkiem. To samo nas śmieszy, smuci, to samo podoba się lub nie - mówiła w niedawnym wywiadzie.
Czemu więc wreszcie nie odpocznie, nie zaszyje się w domowych pieleszach, tylko wstaje o 5 rano, by jechać na drugi koniec Polski i prowadzić z ludźmi trudne rozmowy?
Odpowiedź jest prosta: nie chce zawieść tych, którzy czekają na jej pomoc. Bo dla nich nieraz jeden dzień wydaje się prawdziwą wiecznością.
- Spotkania z ludźmi i możliwość pomagania im to jest praca, która nigdy się nie nudzi. Każdy mój program jest debiutem, każdy czwartek jest premierą. Niemal każda poruszana w Sprawie dla reportera historia kończy się wymierną i skuteczną pomocą. I tak już od 30 lat - mówi dziennikarka.
Współpracownicy Elżbiety Jaworowicz szczerze ją podziwiają. - Nie tworzy materiałów na podstawie rozmów telefonicznych, a jeździ po całej Polsce i angażuje się w konflikty, mimo że często ludzie potrafią być wobec niej agresywni. Zna wszystkich swoich bohaterów, żyje ich sprawami. W jej oczach często widać łzy... - opowiadają.
Mówi się o niej: żelazna dama. Ale ona twierdzi, w co trudno uwierzyć, że jest nieśmiała i łatwowierna, dlatego łatwo ją podejść i skrzywdzić.
W pracy umie walczyć jak lwica, ale to dlatego, że walczy nie o siebie, lecz innych.
- Człowiek ma jedno życie i decyduje, co chce w nim robić. Mogłabym żyć inaczej, wygodniej, ale po co? Sił i energii mam mnóstwo, jeśli tylko zdrowie będzie mi dopisywać, to jeszcze długo nie zwolnię tempa - zapowiada.