Reklama
Reklama

Pracownik sklepu wyznał, jaka prywatnie jest Andziaks. Tego nikt się nie spodziewał

Andziaks (28 l.) należy do influencerek wzbudzających mieszane uczucia. Nie wszystkich zachwyca jej gust modowy, swoboda w wydawaniu pieniędzy i styl życia. Jednak, jak właśnie wyszło na jaw, pierwsze wrażenie może być mylące. Tak przynajmniej twierdzi sprzedawca ze sklepu, który niedawno ją obsługiwał.

Na temat Andziaks nie brakuje opinii, że osobowość zastąpiła snobizmem i jedynym, na czym jej zależy, jest życie w luksusie, jakiego naoglądała się w amerykańskich filmach. A nie jest to raczej "quiet luxury"…

Kiedy Andziaks zapragnęła spędzić święta w Nowym Jorku, musiało się to odbyć zgodnie ze scenariuszem filmu o Kevinie. Na bogato i oczywiście z noclegiem z w Hotelu Plaza. 

Styl życia Andziaks budzi mieszane uczucia

Nietrudno zauważyć fascynację Andziaks nie tylko amerykańskimi filmami lecz także światowym życiem influencerek modowych. Niestety, nie udało jej się jeszcze zbudować takiej pozycji, by domy mody przysyłały jej prezenty i imienne zaproszenia na swoje pokazy, z miejscami w pierwszym rzędzie. Do Chiary Ferragni, Olivii Palermo czy Emmy Chamberlain jeszcze jej pod tym względem trochę brakuje. 

Reklama

W odróżnieniu od nich Andziaks musi sama zabiegać o markowe dodatki, co bywa trudne. O klapki Hermesa starała się latami, po tym, gdy w firmowym butiku odmówiono jej sprzedaży. Musiała się o nie wystarać okrężną drogą. Jak wyznała, osiągnąwszy sukces:

"Po kilku latach szukania klapek Hermes, w końcu są u mnie na nogach. Wpisałam sobie na Instagramie "personal shopper" i znalazłam dziewczynę, która właśnie te buty miała. Są to oczywiście nowe, sprowadzone z Paryża klapeczki, które bardzo chciałam". 

Pracownik perfumerii ujawnia prawdę o Andziaks

Chociaż Andziaks może sprawiać wrażenie osoby, noszącej nos wyżej niż inni, jest ono ponoć całkowicie mylne. 

Jak ujawnił właśnie pracownik luksusowej drogerii, do której Andżelika lubi wpadać z mężem, prywatnie jest przemiła. Na nagraniu, zamieszczonym na TikToku można usłyszeć taką opinię:

"To najlepszy typ klienta. Oprócz tego, że są przezabawni, to jeszcze są tacy słodcy. Mało który facet jest tak cierpliwy, tak wspierający i tak zaangażowany w zakupy ze swoją żoną. Naprawdę, chapeau bas, Luka. A czemu byli najlepszym typem klienta? Ponieważ kupowali. Nie czekali na paczki PR-owe, jeżeli mieli na coś ochotę, to po prostu to kupowali. A jeżeli Andziaks nie mogła zdecydować się, którą pomadkę wybrać, to po prostu brała dwie". 

Olfaktoria doczekała się własnego przezwiska

Jak ujawnił ten sam pracownik, częstą bywalczynią sklepu jest Olfaktoria, blogerka specjalizująca się w tematyce perfumiarskiej. Jak się okazuje, to zupełne przeciwieństwo Andziaks.

"Ona dorobiła się w perfumerii swojej własnej ksywki "królowej śniegu", wszystko, czego dotknęła, zamieniało się w lód, każde wypowiedziane jej słowo w twoją stronę było po prostu lodowate. Ale wiecie co? Miało to swoje uroki. Nie wchodziła w zbędne dyskusje, zawsze wiedziała, czego chce, po co przyszła i co chciała sprawdzić. Ja ją wtedy naprawdę obserwowałem i wiedziałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu zostawienie jej przestrzeni, a jak będzie coś chciała, to po prostu o to poprosi". 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Andziaks rezygnuje z wakacji przez ogród. Chce wydać na niego fortunę

Ekspedientka odmówiła Andziaks. Nie sprzedała jej klapek za 4 tysiące złotych

"Azja Express": Znamy zwycięzców programu! W finale nie zabrakło emocji

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Andziaks
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy