Prawda o Cichopek wyszła na jaw po wielu latach. Była o krok od zrobienia wielkiego błędu z miłości
Katarzyna Cichopek miała 21 lat, gdy podczas kursu językowego w Austrii, zakochała się w synu znajomych jej rodziców. Jak wspominała w „Gali”, pierwsze w życiu wyznanie miłości usłyszała w obcym języku. Mało brakowało, by dla tego związku zaryzykowała wszystkim.
Katarzyna Cichopek jest znana jako Kinga z serialu „M jak miłość”, zwyciężczyni 2. edycji „Tańca z gwiazdami”, mama dwojga dzieci, była żona Marcina Hakiela, a obecnie partnerka Macieja Kurzajewskiego i prowadząca „Pytania na śniadanie”. Tego wszystkiego mogło jednak nie być. Mało brakowało bowiem, by Cichopek została żoną architekta, na stałe mieszkającą w Wiedniu.
Popularna celebrytka miała 21 lat, gdy wyjechała do stolicy Austrii na kurs niemieckiego. Zatrzymała się u znajomych jej rodziców, których dobrze znała ze wspólnych wakacji na Mazurach. W dzieciństwie przyjaźniła się z ich synem, Mateuszem. W 2005 roku, czyli dwa lata po pobycie w Wiedniu i w trakcie udziału w 2. edycji „Tańca z gwiazdami” udzieliła zaskakującego wywiadu "Gali", w którym ujawniła, jak różna mogła być jej teraźniejszość:
„Byłam dla Mateusza zjawiskiem, jego muzą. Takim natchnieniem, jakimś aniołem siedzącym z gitarą przy ognisku. A że jestem trochę starsza, Mateusz uważał mnie za istotę niedostępną. Zresztą im oboje stawaliśmy się starsi i każde z nas miało już swoje poważne sprawy i własne życie, tym rzadziej się widywaliśmy" - tłumaczyła.
Odnowienie znajomości po latach początkowo nie było łatwe. W brodatym studencie architektury, który otworzył jej drzwi wiedeńskiego mieszkania, Cichopek ledwo rozpoznała przyjaciela z dzieciństwa. Ale od słowa do słowa jakoś doszli do porozumienia. Jak wspominała celebrytka: "Spodobało mi się to, że nie wstydzi się rozmawiać o uczuciach, nie boi pokazywać emocji. A do tego jest ciepłym i serdecznym facetem. Każdego dnia w Wiedniu poznawałam go na nowo".
Skończyło się wzajemnym zauroczeniem, tak silnym, że pojawiły się wyznania miłości. Pierwsze, jak ujawniła Katarzyna, padło w języku angielskim, podczas kłótni. Drugie, bardziej przemyślane, po niemiecku, dopiero 8 miesięcy później.
W tamtym czasie Cichopek bardzo poważnie rozważała rzucenie wszystkiego i przeprowadzkę do Wiednia na stałe. Jak żartobliwie wspominała, on jeden spośród znanych jej mężczyzn, nigdy się nie pomylił i nie nazwał jej Kingą.
Zanim jednak doszło do podjęcia radykalnych decyzji, Cichopek uświadomiła sobie, że nie potrafi żyć bez „M jak miłość”. Wtedy otrzymała ofertę od producentów „Tańca z gwiazdami”, by wzięła udział w drugiej edycji show.
Do pary dostała Marcina Hakiela. Ich miłość rozkwitała na parkiecie na oczach 5 milionów widzów. Nie było wtedy w show biznesie bardziej lubianej od nich pary. Rywalizację Cichopek i Hakiela w finałowym odcinku z Małgorzatą Foremniak i Rafałem Maserakiem, również zakochanymi w sobie bez pamięci, śledziła licząca niemal 8 mln osób widownia.
Na ślub Marcina i Kasi, do których zdążyło już przylgnąć ciepłe określenie „Cichopki”, zorganizowany w Zakopanem, przyszły tłumy. W marcu 2022 roku na Instagramach Kasi i Marcina ukazało się identycznej treści ogłoszenie, w którym dziękowali sobie za wspólnie spędzone 17 lat i informowali o rozstaniu. Pół roku późnej warszawski sąd orzekł ich rozwód.
Obecnie Katarzyna układa sobie życie z Maciejem Kurzajewskim. Gdyby 20 lat temu zdecydowała się na emigrację, jej życie z pewnością potoczyłoby się inaczej, ale czy szczęśliwiej? O to trzeba by zapytać samych "Kurzopków".
Zobacz też:
To koniec plotek. Kurzajewski i Cichopek pakują walizki i wyjeżdżają
Cichopek nagle wyskoczyła z nowiną. Już spływają gratulacje z całej Polski