Prawda w końcu wyszła na jaw. Podali przyczynę śmierci Matthew Perry'ego
28 października fani serialu "Przyjaciele" usłyszeli smutną informację na temat śmierci uwielbianego aktora, który w sitcomie wcielał się w rolę Chandlera Binga. Matthew Perry został znaleziony w przydomowym jacuzzi, a dziś zagraniczne media podały przyczynę jego nagłego odejścia...
Matthew Perry zmarł 28 października. Wieść o niespodziewanym odejściu artysty zaszokowała publiczności, a także jego przyjaciół, których poznał na planie jednego z najpopularniejszych seriali na świecie. O tym, że aktor w przeszłości mierzył się z problemami, wiadomo było od dawna, jednak od wielu lat serialowy Chandler próbował prowadzić zdrowy tryb życia.
Od tamtej nocy, gdy go odnaleziono, publiczność zastanawiała się, co wydarzyło się w domu gwiazdora. Teraz zagraniczne media poinformowały o raporcie koronera, podając oficjalną przyczynę.
Od końca października w prasie pojawiło się wiele spekulacji na ten temat... Teraz stacja informacyjna CNN rozwiała wszelkie wątpliwości i powołując się na dane z wydziału medycyny sądowej hrabstwa Los Angeles, a także na raport koronera poinformowała o przyczynach śmierci Matthew Perry'ego.
Z zamieszczonego w internecie oświadczenia wynika, że 54-latek zmarł w wyniku działania środka uspokajającego, który przyjmował także w przeszłości, lecz pod okiem lekarza. W tym samym raporcie wyszczególniono również, że do odejścia przyczyniła się choroba niedokrwienna serca.
Przeczytajcie również:
Aniston długo milczała. Teraz wyszło na jaw, że rozmawiała z Perrym w dniu jego śmierci
Przyjaciele żegnają Matthew Perry'ego. Wzruszające słowa łamią serce
Dopiero teraz znalazła w sobie siłę, by go pożegnać. Łzy same płyną