Prawda w sprawie Kwaśniewskich wyszła na jaw. Jest inaczej, niż ludzie myśleli
Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy są małżeństwem od równo 45 lat. Chociaż ich uczucie wydaje się być nierozerwalne, to nie zawsze było tak kolorowo. Początki związku Kwaśniewskich były trudne, potem zdarzało się, że byłego prezydenta często nie było w domu. Nowe doniesienia w sprawie Kwaśniewskich wyszły na jaw.
Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy uchodzą za jedną z najbardziej zgranych i zgodnych par w polskim życiu publicznym. Była para prezydencka świętowała wczoraj 45. rocznicę ślubu. Z tej okazji zdjęcie rodziców oraz gratulacje opublikowała w swoich mediach społecznościowych jedyna córka pary - Ola Kwaśniewska.
"Ten dzień zleciał mi nie wiadomo kiedy i okazało się nagle, że już się chce kończyć, ale nie ma tak! Zróbcie hałas dla tych młodzieniaszków, którzy równo 45 lat temu obiecali sobie to i tamto, i zdania nie zmienili. Lawju!" - napisała żona Kuby Badacha, a pod postem od razu posypały się życzenia i gratulacje.
Przyszła para prezydencka poznała się w Gdańsku, gdzie oboje studiowali — Jolanta prawo i administrację, a Aleksander handel zagraniczny. Była pierwsza dama wyznała w jednym z wywiadów, że Olek był od samego początku pewien jakie ma wobec niej plany.
"Spotkaliśmy się na zebraniu Rady Uczelnianej. Olek spotkał się z moim kolegami i powiedział do nich, że się ze mną ożeni" - wspominała w programie "Demakijaż".
Tak się faktycznie stało, ślub Kwaśniewskich odbył się w listopadzie 1979 roku, a zaraz po nim młodzi małżonkowie przenieśli się do Warszawy. Tam na początku nie było kolorowo, ale Jolanta i Aleksander i tak byli szczęśliwi.
"Pamiętam swój pierwszy dzień w Warszawie. Ursynów w budowie, błoto po kolana, dwunastopiętrowy blok. Mąż otwiera drzwi do mieszkania i przenosi mnie przez próg. [...] Pusta kawalerka, trzydzieści metrów kwadratowych, na podłodze płytki PCW, w łazience jakaś terakota. A że pod spodem biegną rury, więc ciepła. Siedliśmy na tych kafelkach, rozpakowaliśmy kanapki i byliśmy chyba najszczęśliwszą parą na świecie" - wyznała Kwaśniewska stacji TVN24.
Dwa lata po ślubie urodziła się jedyna pociecha Kwaśniewskich, córka Ola. To nie był łatwy czas, pani Jolanta skupiła się wówczas na wychowaniu dziecka i rozwijaniu agencji obrotu nieruchomościami, a jej mąż był gościem we własnym domu.
"Męża właściwie cały czas nie było w domu. Uważałam, że muszę dzielić się nim w imię – jak bardzo górnolotnie by to zabrzmiało – dobra kraju" — przyznała była pierwsza dama w rozmowie z "Newsweekiem".
Tak naprawdę więcej czasu dla siebie Kwaśniewscy mają dopiero od 2005 roku, gdy skończyła się druga kadencja Aleksandra Kwaśniewskiego. Mimo przeciwności udało im się zbudować stabilne małżeństwo, które uchodzi za jedno z najbardziej udanych. Kosztowało ich to wiele wyrzeczeń i ciężkiej pracy.
"Małżeństwo to ziemia, którą można zostawić odłogiem albo uprawiać przez małe gesty. Lubię obdarowywać żonę kwiatami" - wyznał Kwaśniewski "Newsweekowi".
Być może to klucz do sukcesu.
Zobacz też:
Wyszło na jaw, jaką emeryturę dostaje Kwaśniewski. Kwota przyprawia o zawrót głowy