Prawda ws. Ireny Santor wyszła na jaw po latach. Zmusiła ją do tego inna gwiazda
Irena Santor (90 l.) karierę sceniczną rozpoczęła w wieku 17 lat w Zespole Pieśni i Tańca "Mazowsze". Nazywała się wtedy inaczej, jednak panieńskie nazwisko coraz bardziej jej doskwierało. Bała się, że będzie mylona z inną artystką, o której wiadomo było, że na pewno zostanie gwiazdą. Gdy tylko nadarzyła się okazja, piosenkarka przyjęła nazwisko męża.
Irena Santor przez minione 40 lat nazywała mężem reżysera i prezentera Zbigniewa Korpolewskiego. Nie wszyscy wiedzieli, że formalnie nigdy nie byli małżeństwem. Wielka dama polskiej sceny muzycznej miała w życiu tylko jednego męża i nie miał on na imię Zbigniew, lecz Stanisław. To właśnie od niego przejęła nazwisko, które potem rozsławiła.
Mało kto wie, chociaż nie jest to informacja tajna, że rodowe nazwisko gwiazdy brzmiało: Wiśniewska. Jako Irena Wiśniewska rozpoczęła w 1951 roku karierę w Zespole Pieśni i Tańca "Mazowsze".
7 lat później poślubiła koncertmistrza i pierwszego skrzypka Orkiestry Polskiego Radia i Telewizji, Stanisława Santora. W rozmowie z Anną Jurksztowicz w podcaście "Legendy Show biznesu", specjalnie poprosiła męża, by dał jej swoje nazwisko.
Artystka bowiem obawiała się, że jeśli zostanie przy panieńskim, wszyscy będą ją mylić z szybko pnącą się po drabinie sławy aktorką:
"Mąż ofiarował mi nazwisko, rzeczywiście zgodził się… Bo ja się nazywam przecież Wiśniewska, a już na scenie w Warszawie była Ewa Wiśniewska, aktorka, bardzo znana, więc chodziło o to, żeby nie używać tego samego nazwiska, bo to będzie z krzywdą dla jednej i drugiej. Wobec tego Staś mi użyczył swojego nazwiska. "Santor" to brzmi tak trochę jak pseudonim, prawda? A jest prawdziwym nazwiskiem! A to dar od Stasia".
Rok po ślubie na świat przyszła córka Santorów. Przeżyła zaledwie dwa dni. Tragedia położyła się cieniem na małżeństwie Ireny i Stanisława, jednak przetrwali razem kolejne 17 lat. Po rozwodzie pozostali w przyjaźni.
Stanisław Santor zmarł w 1999 roku. Była żona czuwała przy nim do końca. Jak potem tłumaczyła w wywiadzie dla "Vivy!":
"Opiekowałam się nim, będąc już ze Zbyszkiem. Jeśli kiedyś ludzie wzięli ze sobą ślub (...). Do czegoś się zobowiązali. Tak to widzę".
Stanisław Santor spoczął w rodzinnym grobie na warszawskich Powązkach, gdzie 40 lat wcześniej została pochowana jego córka.
Zobacz też:
90-letnia Irena Santor nie przestaje zaskakiwać. Właśnie ruszyła w trasę
Santor ujawnia, który tytuł się jej nie należy. Naprawdę się przyznała