Prawdziwe imię nastręczyło kłopotów. W aktach urodzenia dzieci zamieszanie
Meghan Markle (41 l.) w czasach szkolnych zrezygnowała z używania pierwszego imienia, Rachel i w szkolnej księdze pamiątkowej figuruje już jako Meghan. Po latach przypomniała sobie jednak, jaka kolejność występuje w jej oficjalnych dokumentach. Skutkiem ubocznym jest to, że akty urodzenia Archiego i Lilibet Diany wyglądają, jakby ich matkami były dwie różne kobiety…
Nie wiadomo, kiedy dokładnie Rachel Meghan Markle postanowiła zrezygnować ze swojego pierwszego imienia. Wiadomo jednak, że w szkolnej księdze pamiątkowej drugiej klasy figuruje jako Meghan Markle.
Księżna nigdy nie wyjawiła powodów swojej decyzji. Powód mógł być bardzo prozaiczny: w latach 80. gdy Meghan przyszła na świat, imię Rachel było bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, a w 1994 roku, gdy NBC pokazała pierwszy sezon serialu „Przyjaciele”, szaleństwo wokół imienia bohaterki, granej przez Jennifer Aniston, sięgnęło zenitu.
Meghan, która już wtedy poważnie myślała o karierze w show-biznesie, nie chciała być mylona z serialową postacią, Rachel Green.
Według innej, też całkiem prawdopodobnej hipotezy, mogła uznać, że Meghan Markle brzmi po prostu lepiej niż Rachel Markle, poza tym była już jedna MM, która zrobiła zawrotną karierę…
W oficjalnych dokumentach żona księcia Harry’ego nadal figuruje jako Rachel Meghan, co z czasem doprowadziło do komplikacji, które znalazło odzwierciedlenie w aktach urodzenia jej dzieci.
W metryce Archiego i Lilibet, do których udało się dotrzeć TMZ, w rubryce dotyczącej ojca, książę Harry figuruje jako „Jego Królewska Wysokość”, uwzględniony jest też tytuł, który królowa Elżbieta II nadała mu w dniu ślubu z Meghan.
Natomiast w rubryce dotyczącej matki, panuje takie zamieszanie, że można odnieść wrażenie, jakby dzieci urodziły dwie różne kobiety.
W metryce Archiego Meghan została wpisana, podobnie jak mąż, jako „Jej Królewska Wysokość”, a także został dodany tytuł książęcy, otrzymany od Elżbiety II. Z kolei w akcie urodzenia Lilibet Diany jako matka figuruje Rachel Meghan Markle, bez najmniejszego śladu „księżnej” czy „Królewskiej Wysokości”.
Oficjalnym powodem jest to, że po rezygnacji z królewskich obowiązków i w gruncie rzeczy przynależności do brytyjskiej rodziny panującej, nie przysługuje jej już tytuł królewski. Jednak nadal pozostała księżną, chociaż z metryki Lilibet to nie wynika.
Z drugiej strony książę Harry, który wraz z żoną „wypisał się” z rodziny królewskiej, nadal może cieszyć się splendorem, związanym z tytułem Jego Królewskiej Wysokości. Wynika to stąd, że w przeciwieństwie do Meghan, jest to dla niego tytuł wynikający z urodzenia, a nie nabyty.
Czy wypełniając królewskie obowiązki, czy nie, nadal pozostaje synem króla, bratem przyszłego monarchy oraz wujem kolejnego. Książę Harry zobowiązał się jednak do tego, że nie będzie używał królewskiego tytułu w życiu codziennym. Czyli z Rachel i dziećmi...
Zobacz też:
Pilne wieści o Harrym i Meghan. Tak źle jeszcze nie było
Książę Harry i Meghan Markle wydali oficjalne oświadczenie. Koniec domysłów
Meghan Markle i książę Harry sprzedają swój dom? Robi się coraz gorzej