Problemy u Julii Wieniawy? Nie tego się spodziewała! [TYLKO U NAS]
Kiedy w ubiegłym roku dyrektor warszawskiego Teatru Komedia ogłosił, że w sztuce „Dom lalki. Część 2” zagra Julia Wieniawa (23 l.), wydawało się, że nazwisko młodziutkiej aktorki przyciągnie do teatru przy ulicy Słowackiego tłumy. Niestety...
Szybko okazało się, że bilety na spektakle z udziałem gwiazdy mediów społecznościowych wcale nie sprzedają się jak świeże bułeczki, a wręcz sprzedają się znacznie gorzej niż na inne przedstawienia.
Tomasz Dutkiewicz, dyrektor warszawskiego Teatru Komedia i reżyser spektaklu „Dom lalki. Część 2”, znany jest z tego, że zaprasza do współpracy największe gwiazdy, a przed kasą kierowanej przez niego sceny ustawiają się długie kolejki po bilety. Jak ujawnia w rozmowie z nami, prosząc o zachowanie anonimowości, jedna z pracownic Teatru Komedia:
Gdy pod koniec lata ubiegłego roku Tomasz Dutkiewicz postanowił zaangażować Julię Wieniawę (sprawdź!), wydawało mu się, że skoro młodziutka gwiazda ma na Instagramie ponad dwa miliony fanów, to przynajmniej część z nich zechce zobaczyć ją na żywo na scenie. Nie przewidział jednego: że followersi celebrytki to ludzie, którzy... nie chodzą do teatru, a wręcz omijają go szerokim łukiem.
Doszło do tego, że kiedy kilka tygodni temu spektakl „Dom lalki. Część 2” został zaproszony na Jeleniogórskie Spotkania Teatralne, Tomasz Dutkiewicz zdecydował się... zastąpić Julię Wieniawę inną aktorką. Jej rolę przejęła Paulina Komenda. Sama poinformowała na tym na Instagramie:
Tymczasem na oficjalnej stronie sceny oraz na plakatach reklamujących „Dom lalki. Część 2” wciąż nie ma informacji, że Julia Wieniawa ma dublerkę, a nazwisko Pauliny Komendy zostało pominięte we wszystkich materiałach reklamowych.
Do sprawy odniosła się Julia Wieniawa. W rozmowie z nami wyznała, że poprosiła o dublerkę ze względu na natłok obowiązków. Nie była w stanie pogodzić gry w spektaklach z pracą na planie nowego filmu "Nie cudzołóż nie kradnij".
Julia Wieniawa nie kryje, że chciałaby zostać „prawdziwą” aktorką, ale na scenie na razie nie czuje się zbyt pewnie, bo nie ma ani doświadczenia, ani dyplomu. Chciała po maturze zdawać do szkoły teatralnej, ale w ostatniej chwili zrezygnowała. Jak tłumaczyła w rozmowie z magazynem "Party":
Rola w „Domu lalki. Część 2” miała pomóc Julii w „kształtowaniu świadomości i dojrzałości”. Nie przyniosła jednak aspirującej do miana aktorki gwieździe Instagrama zbyt dużej satysfakcji. Jak wyjaśnia nasza informatorka:
Zobacz też:
Poruszenie u Lewandowskiej. Jej lokal został zamknięty
Gwiazda "Diuny" została najmłodszą ikoną stylu
Kraska: maseczki zostaną z nami na zawsze
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo,
wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl