Reklama
Reklama

Problemy zdrowotne Katarzyny Dowbor wróciły! Rodzina bardzo się o nią martwi!

Katarzyna Dowbor (58 l.) w ostatnim czasie bardzo intensywnie pracuje, nawet urodziny spędziła na planie programu, którego jest gospodynią. Najbliżsi są zaniepokojeni...

Informacja o tym, że kilka dni temu Katarzyna Dowbor trafiła w Wałbrzychu do szpitala na ostry dyżur, wywołała duży niepokój w rodzinie dziennikarki.

Dowbor właśnie w Kotlinie Kłodzkiej pracowała na planie kolejnego odcinka polsatowskiego programu „Nasz nowy dom”.

Prezenterka od lat zmaga się z chorobą tarczycy i jest pod opieką lekarzy.

Przeszła leczenie sterydami, musi stosować dietę oraz robić regularne badania poziomu hormonów tarczycy. Z tą dolegliwością wiążą się również kłopoty z oczami. 

"W czasie nagrania programu po prostu zatarłam sobie oko, a że mam z nim od dawna problemy, dlatego od razu udałam się na ostry dyżur. Dostałam kropelki, przeszło, wróciłam na plan" – wyjaśnia „Dobremu Tygodniowi” Katarzyna Dowbor. 

Reklama

Gwiazda wie, że musi uważać i przestrzegać zaleceń lekarza. 

"Teoretycznie mam wszystko pod kontrolą, ale tarczyca nie lubi stresu, nie powinnam się denerwować, a te warunki nie zawsze mogę spełnić" – mówi dziennikarka.

Przyznaje, że realizacja tego sezonu programu „Nasz nowy dom” jest wyjątkowo trudnym wyzwaniem.

"Pracujemy w ciężkich warunkach, w tym roku jeszcze dokuczało nam zimno i mróz, bo zima trzymała prawie przez dwa miesiące. Jesteśmy z dala od domu, śpimy w hotelach. Wszyscy już odczuwają duże zmęczenie" – opowiada Dowbor.

Dziennikarka nie miała nawet czasu na świętowanie swych niedawnych urodzin. 

Ten dzień spędziła jak zwykle w pracy. Na planie została obdarowana przez ekipę bukietem kwiatów. Również w ostatni weekend nie mogła spotkać się z rodziną i celebrować swego święta, bo pojechała w Bieszczady realizować kolejny odcinek. 

Urodzinowe powinszowania od ukochanej wnuczki Janinki mogła usłyszeć jedynie przez telefon. Życzenia zdrowia złożył jej także syn Maciej Dowbor (38), który zdenerwował się doniesieniami o tym, że mama trafiła do szpitala.

Już od jakiegoś czasu powtarza jej, by zwolniła tempo i zaczęła się oszczędzać.

Dziennikarz odziedziczył po niej dzielność i wytrzymałość, jednak sam ostatnio uległ bolesnej kontuzji i wie, że czasem trzeba odłożyć obowiązki i skupić na rehabilitacji.

Czy mama posłucha pierworodnego?

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Dowbor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy