Producenci "Na dobre i na złe" postawili Żebrowskiemu jeden warunek. Nie do wiary, co musiał zrobić
Zdaniem wielu kobiet, naturalna siwizna Michała Żebrowskiego dodaje tylko uroku aktorowi. Zupełnie inaczej uważają twórcy kultowego serialu TVP "Na dobre i na złe", którzy wręcz wymagają gwiazdora do farbowania włosów przed zdjęciami.
Dziś 51-letni Michał Żebrowski zaczął siwieć już po czterdziestce. Aktor postanowił przyjąć to z godnością i na co dzień dumnie prezentuje swoje gęste siwe włosy. Niektórzy uważają nawet, że dzięki temu jest bardziej atrakcyjny.
Do tego grona z pewnością nie zaliczają się twórcy serialu "Na dobre i na złe", gdzie Żebrowski od kilku lat gra profesora Falkowicza, który ma ciemne włosy. Jak do tego doszło? Cóż magia telewizji... Przed każdym wejściem na plan Żebrowskiego czeka wizyta u fryzjera i farbowanie włosów, bo tego wymagają producenci serialu TVP. Sam aktor podchodzi do tego pomysły z dystansem i poczuciem humoru.
"Jak mnie nie wyrzucą, to zostanę. Jeżeli będą chcieli i jeżeli starczy farby do ufarbowania moich kruczych włosów w tej roli, to zostanę. Dlaczego nie?" - powiedział przed laty w programie "Pytanie na śniadanie".
Co więcej, czasami w przerwie między zdjęciami pan Michał wychodzi na miasto, by zjeść lunch z żoną. Wtedy ma ciemne włosy jak przed laty. Ciekawe, w której wersji żona aktora lubi go bardziej.
Zobacz też:
Żebrowski dostał od ojca jedną radę ws. żony. Te słowa niespodziewanie odmieniły jego życie
To z nią Żebrowski chciał spędzić resztę życia. Padło o jedno słowo za dużo
Dziwne wieści z domu Żebrowskich. Żona wszystko nagrała i wrzuciła do internetu