Reklama
Reklama

"Program wygra pewnie jakiś wafel"

Julita Woś, nominowana w tym tygodniu do odejścia uczestniczka "Fabryki Gwiazd", nie ma zbyt dobrego mniemania o swoich kolegach z programu.

Julita Woś, nominowana w tym tygodniu do odejścia uczestniczka "Fabryki Gwiazd", nie ma zbyt dobrego mniemania o swoich kolegach z programu.

Dziś okaże się, która z dwóch osób, Julita Woś lub Marcin Szymański, pożegna się z polsatowskim programem "Fabryka Gwiazd". Najprawdopodobniej odpadnie Julita, nie zapadła bowiem ludziom w pamięć tak, jak słynny już porno-fryzjer.

Julita więc postanowiła wzbudzić trochę kontrowersji wokół swojej osoby. W ostatnim wywiadzie daje wyraźnie do zrozumienia, że czuje się lepsza od reszty uczestników show:

"Myślę, że na castingach lubi się ludzi, plastikowych, tryskających energią, która starcza tylko na 2 tygodnie. Nie wiem jak to się stało, ze znalazłam się w programie. Na zgrupowaniu czułam się strasznie inna od reszty dziewczyn".

Reklama

Na pytanie, kto jej zdaniem wygra program, Julita odpowiada beztrosko: "Nie wiem, pewnie jakiś wafel". Jak myślicie, których z pozostałych uczestników Woś określa mianem "wafle"?

Pozazdrościć takiej pewności siebie. "Kariera" Joli Rutowicz pokazuje, że w dzisiejszych czasach to jedyny niezbędny składnik sukcesu medialnego.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy