Prokop dołożył do pieca ws. Wieniawy w "Mam talent!". Nie obyło się bez wzmianki o "starszych panach"
Marcin Prokop od niedawna pracuje bezpośrednio z Julią Wieniawą, z którą spotyka się na nagraniach „Mam talent”. Od nowej edycji amię w ramię będą tam zasiadać w jury. Chociaż pojawienie się młodej gwiazdy w programie wywołuje wiele emocji wśród starszych stażem kolegów, Prokop nie zalicza się do tego grona. W ostatnim wywiadzie pochlebnie wypowiedział się o Wieniawie i nawet nazwał ją… tygrysicą!
"Mam Talent" przeszło w ostatnim czasie poważne zmiany, zwłaszcza w składzie jury, w którym obecnie zasiadają wokalistka Agnieszka Chylińska, aktorka Julia Wieniawa i prezenter, który przez lata związany był z formatem - Marcin Prokop. Dwie nowe twarze zastąpiły występujących w poprzednich latach jurorów, czyli Małgorzatę Foremniak i Jana Klimenta.
Prokop po raz pierwszy ma okazję tak blisko współpracować z 25-letnią gwiazdą polskiej branży filmowej. Jak zauważa prezenter, który przez lata zajmował się prowadzeniem "Mam talent" u boku Szymona Hołowni, młoda gwiazda okazała się świetnym wyborem. W programie rozrywkowym czuje się jak ryba w wodzie.
Doświadczony gwiazdor TVN odpowiedział tym samym na niedawny krytyczny komentarz Roberta Kozyry. Temu zaś nie spodobało się, że Wieniawa jako celebrytka, która (jego zdaniem) nie ma żadnego talentu, "ma oceniać innych, utalentowanych ludzi, którzy w dobrej wierze przychodzą do największego talent show w Polsce, wierząc, że będzie ono ich przepustką do show-biznesu".
"Co Wieniawa może powiedzieć im konstruktywnego o ich talencie? Julia Wieniawa w każdej roli jest drewniana, a jej śpiew to raczej próby trafienia cienkim głosem w dźwięk. Jest piękną kobietą, która przywiązuje wagę do tego, jak jest ubrana, ale nie ma najmniejszej kompetencji, by oceniać innych" - krytykował bez ogródek Kozyra.
Zdaniem Prokopa zakładanie, że Julia nie zna się na tym, co robi jest błędem, bo jak sam przyznaje, można ją uznać za prawdziwą szychę, która nie tylko świetnie sobie radzi ze starymi wyjadaczami show biznesu, a co więcej potrafi zachęcić do siebie młodych odbiorców. Cechuje się przy tym świeżym spojrzeniem, które w przypadku talent show jest bardzo przydatne.
"Julce nie trzeba nic radzić, to jest tygrysica show-biznesu, to jest dziewczyna, która idzie po swoje już od lat, robi swoją karierę i dokładnie wie, jak należy postępować, żeby osiągać swoje cele, więc nie będę tym starszym panem, który będzie jej mainsplainował rzeczywistość, mówiąc "dziecko posłuchaj starszego kolegi" [...]. To myślę, że ja mogę się od niej sporo nauczyć, bo to ona zna dobrze tę młodą publiczność i jak dotrzeć do serc tych wszystkich nastolatków, którzy tam siedzą" - wyznał prezenter w wywiadzie.
Zobacz też:
Prokop zaliczył wpadkę w "Dzień Dobry TVN". Wellman pilnie interweniowała
Prokop ostro dołożył do pieca w trakcie "Dzień Dobry TVN". W tle całej afery pojawił się Hołownia
Grobowa cisza zapadła w "Dzień Dobry TVN". Wyznanie Wellman poruszyło serca