Prokuratura ujawnia prawdziwą przyczynę śmierci Sinead O'Connor. Śledczy nie mają wątpliwości
Okoliczności śmierci przedwcześnie zmarłej 26 lipca Sinead O'Connor początkowo budziły wiele wątpliwości. Fani i dziennikarze zastanawiali się, czy za odejściem piosenkarki nie stały jej problemy ze zdrowiem. Po kilku miesiącach oczekiwań sąd ujawnił, co tak naprawdę było przyczyną tragedii.
W dniu 26 lipca światowe media obiegła zasmucająca wiadomość. Irlandzka piosenkarka Sinéad O'Connor zmarła nieoczekiwanie w wieku zaledwie 56 lat. O odejściu wokalistki jako pierwszy poinformował "Irish Times". Okoliczności zgonu już wtedy budziły spore kontrowersje i dyskusje.
Kontrowersyjna artystka zdobyła sławę na całym świecie w 1990 roku. Rozpoznawalność przyniosło jej nagranie "Nothing Compares 2 U" (posłuchaj!), które było coverem kompozycji Prince'a. Pochodzącej z Dublina i urodzonej w 1966 roku wokalistce w trakcie swojej kontrowersyjnej kariery udało się wydać aż 10 albumów studyjnych.
Niestety, światowy sukces nie znaczył zbyt wiele w świetle problemów, z którym zmagała się Sinead O'Connor. Piosenkarka latami walczyła z zaburzeniami psychicznymi, których nie udało jej się pokonać. Zaledwie kilka dni przed tym, jak 56-latkę znaleziono w jej domu w południowo-wschodnim Londynie i poinformowano o jej śmierci, gwiazda opublikowała w mediach społecznościowych zapowiedź nowej płyty i trasę koncertową.
Kulisy sprawy wzbudzały wiele wątpliwości. Choć policja przekazała, że okoliczności, w których Sinead O'Connor straciła życie nie budzą podejrzeń, wielu wielbicieli zastanawiało się, czy do tragedii nie przyczyniły się wcześniejsze problemy ze zdrowiem. W końcu, po długim oczekiwaniu ujawniono, jakie były powody przedwczesnej śmierci piosenkarki.
Jak udało się ustalić śledczym - irlandzka artystka zmarła z przyczyn naturalnych:
"Oficjalnie stwierdzono, że pani O'Connor zmarła z przyczyn naturalnych. W związku z tym koroner zakończył udział w badaniu sprawy" - przekazał sąd w komunikacie przesłanym do prasy.
Prezydent Irlandii Michael D. Higgins po śmierci Sinead O'Connor złożył bliskim kondolencje i oddał hołd 56-letniej artystce. Polityk pochwalił jej "autentyczność", a także "piękny i wyjątkowy głos".
Niedawno ogłoszono, że na marzec zaplanowano specjalny koncert, który będzie hołdem dla twórczości irlandzkiej piosenkarki, a także frontmana folkowej grupy The Pogues - Shane'a MacGowana. Artysta odszedł z tego świata niedługo po O'Connor, tj. 30 listopada ubiegłego roku.
Wydarzenie zatytułowanie "Sinéad & Shane" odbędzie się w nowojorskim Carnegie Hall. W legendarnej sali koncertowej wystąpią między innymi Glen Hansard, David Gray, Dropkick Murphys, Cat Power i Amanda Palmer.
Zobacz też:
Sinéad O'Connor nie żyje. Irlandzka wokalista miała 56 lat. Kim była piosenkarka?
Tak wyglądał pogrzeb Sinead O'Connor. Tłumy pożegnały artystkę (ZDJĘCIA)