Przed laty były bohaterkami miłosnego skandalu. Teraz znów staną razem na scenie
Zbliżający się wielkimi krokami Polsat Hit Festiwal zapowiada się wyjątkowo. W ostatni weekend maja na scenie Opery Leśnej pojawią się największe gwiazdy muzyki wśród nich pojawi się Majka Jeżowska, która świętuje 40-lecie kariery. Artystka zaplanowała dla fanów niespodziankę - razem z Krystyną Prońko zaśpiewa legendarną piosenkę "On nie kochał nas". Utwór od początku wzbudza kontrowersje. Mówi się nawet, że opisuje historię miłosnej więzi, która połączyła wokalistki i mężczyznę, z którym obie były związane. Oto szczegóły.
Tegoroczny Polsat Hit Festiwal zapowiada się wspaniale. W piątek 25-lecie świętował będzie słynny zespół Golec uOrkiestra. który z tej okazji zaprosi na scenę znanych przyjaciół. Piosenki utrzymane w góralskim klimacie zaśpiewają między innymi Kuba Badach czy Kamil Bednarek.
To jednak nie wszystko. W sopockiej Operze Leśnej świętować będą także Andrzej Piaseczny, który obchodzi właśnie 30-lecie działalności oraz Danzel, który podczas festiwalu uczci dwie dekady na scenie.
Majka Jeżowska natomiast nie tylko będzie celebrowała jubileusz 40-lecia kariery, ale także swoje urodziny.
"Mogą łzy popłynąć, tym bardziej, że to są moje urodziny i parę osób z publiczności będzie mogło mi chcieć zaśpiewać sto lat" - zdradziła artystka w rozmowie z Pomponikiem.
Artystka przygotowała z tej okazji prawdziwą muzyczną ucztę. Na scenę zaprosiła bowiem Krystynę Prońko!
"Poza tym, na scenie pojawi się moja pani profesor, Krystyna Prońko, zaśpiewamy razem jedną z najpiękniejszych babskich piosenek "On nie kochał nas". (...) To będzie na pewno bardzo wzruszające" - wyznała Majka Jeżowska Pomponikowi.
Gwiazdy zaśpiewają razem utwór, który przed laty wywołał w Polsce niemałe zamieszanie i z miejsca stał się hitem. Mówiono, że opisuje on miłosną więź, w którą wplątane były Krystyna Prońko, Majka Jeżowska i Janusz Koman.
Wszystko zaczęło się w latach 70., kiedy Krystyna Prońko poznała Janusza Komana. Zbliżyła ich do siebie muzyka, a zaraz później pojawiło się uczucie. To właśnie Koman miał ogromną rolę w karierze piosenkarki. Dzięki niemu powstały takie utwory jak "Deszcz w Cisnej" czy "Niech moje serce kołysze Ciebie do snu".
Nieco później Prońko, która uczyła wówczas w Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach, została nauczycielką Majki Jeżowskiej. Panie dzieliło 13 lat, ale połączyła przyjaźń. Starsza koleżanka była dla wchodzącej w świat polskiego show biznesu Jeżowskiej nieocenioną pomocą. Sama zresztą chętnie korzystała z wsparcia młodej artystki, której mogła zwierzać się po rozstaniu z Komanem.
Tymczasem Jeżowska sama zakochała się w byłym partnerze przyjaciółki. Jeszcze nie mówiła tego głośno, ale planowała dalsze życie u boku Janusza Komana. Prońko, czemu trudno się dziwić, nie była zachwycona z takiego obrotu spraw. Starała się nawet zniechęcić Jeżowską przed związkiem ze swoim byłym ukochanym.
"Choć jej związek z Januszem nie istniał od dawna, postrzegałam jej zachowanie jako kobiecą zazdrość. Nie chciałam słuchać, że to nie jest facet dla mnie. (Ona) dobrze go znała i wiedziała, na co go stać" - mówiła Majka Jeżowska w rozmowie z "Vivą!".
Nic jednak nie mogło stanąć na drodze tej miłości, wobec czego Prońko zerwała kontakt z obojgiem. W 1980 roku Jeżowska i Koman stanęli na ślubnym kobiercu, a rok później na świat przyszło ich jedyne dziecko, Wojciech Jeżowski.
Takie wersje do dzisiaj utrzymują obie piosenkarki. Nieoficjalnie jednak mówiło się, że Jeżowska wdała się w romans z Komanem, który wówczas był jeszcze partnerem Prońko. Sprawy nie udało się długo utrzymać w tajemnicy i wkrótce cała Polska plotkowała o tym miłosnym połączeniu.
Niestety, miłosna sielanka szybko dobiegła końca i okazało się, że Koman nie jest idealnym materiałem na męża. Uderzył żonę raz, ale tak dotkliwie, że ta wylądowała w szpitalu. Po tych wieściach Prońko pilnie zadzwoniła do dawnej przyjaciółki i panie odnowiły kontakt. Niewiele później powstał utwór "On nie kochał nas" (posłuchaj), który od razu został skojarzony z historią miłosną piosenkarek i kompozytora.
Choć tekst wywołuje jednoznaczne skojarzenia, to artystki uparcie twierdzą, że nie ma nic wspólnego z ich przeszłością.
"Ja niczego nie muszę dementować (śmiech). Nawet się cieszę z tej sytuacji, niech gadają. Zawsze miałam do tego dystans. Piosenka obrosła legendą i niech ta legenda trwa. Majka się z tego śmieje, ja również, Koman na początku się irytował, ale teraz też go to bawi. Najważniejsze, że utwór cały czas żyje i wywołuje emocje" - mówiła przed laty Prońko w rozmowie z Pomponikiem.
Utwór "On nie kochał nas" na żywo, w wykonaniu Majki Jeżowskiej i Krystyny Prońko będzie można usłyszeć już 25 maja, podczas Polsat Hit Festiwal.
Zobacz także:
Wyszła na jaw prawda ws. przeszłości Majki Jeżowskiej. Gwiazda straciła dużo pieniędzy
Jeżowska przyznała, że ma kochanka. Teraz żałuje swoich słów