Przed laty wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Niewiarygodne, co go tam spotkało
Maciej Zakościelny od lat jest wziętym aktorem, jednak nieobca mu jest także praca w branży gastronomicznej. Przez pewien czas mieszkał w Stanach Zjednoczonych, gdzie zarabiał na życie jako kelner. W najnowszym wywiadzie opowiedział, jakie przygody spotkały go w tej pracy.
Maciej Zakościelny zaczynał przygodę ze szklanym ekranem od niewielkiej roli w serialu "Plebania", ale widzowie zdecydowanie bardziej kojarzą go z komedii romantycznych. W 2005 roku zagrał w filmie "Tylko mnie kochaj", który otworzył mu drogę do sławy.
Okazuje się, że będąc już znanym aktorem, imał się także innych zajęć. W najnowszym wywiadzie zdradził, że przez pewien czas pracował jako... kelner. Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych potrzebował dodatkowych pieniędzy, postanowił więc dorobić sobie w restauracji. Choć wiele znanych osób ze względu na swój status nawet przez chwilę nie pomyślałoby, żeby dorabiać w pracy fizycznej, on nie miał z tym problemu i chętnie przyjął ofertę.
"Byłem wtedy osiem miesięcy w Los Angeles. Ania Wyszkoni zaprosiła mnie z zespołem do swojej trasy koncertowej, byłem tam gościem i śpiewałem (...) Potrzebowałem też wtedy jakichś pieniędzy i z racji tego, że moje koleżanki były general managers w różnych restauracjach, to zapraszały mnie do pomocy jako kelnera na zamknięte imprezy. Super, mogłem sobie zarobić" - wyznał w rozmowie z Wirtualną Polską.
Okazuje się, że praca w zawodzie kelnera wiązała się z różnymi przygodami. Zakościelny, który może poszczycić się urodą amanta, był często obiektem westchnień starszych pań, które wprost nie mogły oderwać od niego wzroku, a nawet niekiedy pozwalały sobie na drobne gesty w jego kierunku.
"Starsze panie mnie podszczypywały i mówiły, że jestem Paul Walker z "Szybkich i wściekłych". Wciskały mi numery telefonów i napiwki. Niestety trzeba było się dzielić ze wszystkimi tym napiwkiem, a był dobry" - wyznał w wywiadzie dla WP.
W innym wywiadzie - dla "Twojego Stylu" - Zakościelny z kolei wyjawił, że choć miał możliwość dodatkowego zarobku, to wcale nie obłowił się podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych. Wręcz przeciwnie, życie kosztowało go tam więcej niż był w stanie zarobić, przez co musiał naruszyć mocno swoje oszczędności.
Zobacz też:
Zakościelny ogłosił, że Wróblewska będzie wielką gwiazdą. Po latach sławy zrezygnowała z aktorstwa
Mało kto wie, kim jest mama Macieja Zakościelnego. Prawda zaskakuje
Dowbor i Antonowicz zadebiutowali w "Pytaniu na śniadanie". Burza w sieci