Reklama
Reklama

Przełom w relacji Agnieszki Chylińskiej i Małgorzaty Foremniak. Stało się niespodziewane!

Od lat pracują przy jednym programie. Lecz ponoć wzajemna współpraca nie układała im się najlepiej. Między Agnieszką Chylińską (42 l.) a Małgorzatą Foremniak (51 l.) tak iskrzyło, że czasami musiano ogłaszać niezaplanowane przerwy. Jednak to już podobno przeszłość. Atmosfera między paniami oczyściła się do tego stopnia, że po castingu w Trójmieście doszło do czegoś zaskakującego.

Bywało między nimi ogromne napięcie, ale to już przeszłość. Małgorzata Foremniak i Agnieszka Chylińska dogadują się jak nigdy dotąd. I to do tego stopnia, że podczas tegorocznych castingów do programu "Mam talent", które odbywały się m.in. w Gdańsku, Agnieszka zaprosiła Małgosię do swojego rodzinnego domu w Sopocie.

- Agnieszka pokazała Małgosi swoje ulubione sopockie miejsca, zabrała ją do siebie na obiad, poznała jej rodzinę i znajomych. Przez cały czas były w znakomitych nastrojach, żadnych zgrzytów - zdradza osoba zaprzyjaźniona z piosenkarką.

Reklama

Cały zespół pracujący przy programie odetchnął z ulgą. I tym razem wszyscy drżeli na samą myśl o tym, że artystki nie będą mogły dojść do porozumienia, a na planie będzie między nimi znowu iskrzyć. Do tej pory zdarzało się za kulisami a nawet na wizji wielokrotnie.

- Teraz wreszcie po raz pierwszy od czasu, kiedy razem pracują, na castingach przy jurorskim stole panuje zupełnie inna atmosfera. Wcześniej wszyscy siedzieli jak na bombie - dodaje osoba z produkcji.

Swojej radości nie kryje trzeci juror Agustin Egurrola (50 l.), który bardzo to docenia, bo dotychczas wielokrotnie musiał być rozjemcą wsporach koleżanek. A teraz nawet po zdjęciach panie ze sobą współpracują. W dodatku dzielą wspólną garderobę, co dotychczas było nie do pomyślenia.

- Wcześniej bywało bardzo gorąco, szczególnie podczas oceniania uczestników programu. Czasami któraś z jurorek powiedziała o jedno słowo za dużo i już był kwas. Obie są fantastyczne, ale też obie też mają swoje humory. Właśnie z powodu ich niedogadywania się, co jakiś czas ogłaszane były nieplanowane przerwy - zdradziła "Rewii" osoba pracująca z nimi w poprzednich sezonach.

Kiedy 10 lat temu pierwszy raz spotkały się przy programie, nie miały pojęcia, jak bardzo wybuchową tworzą mieszankę. Tym bardziej, że producent z rozmysłem dobrał obie jurorki na zasadzie przeciwieństw.

Agnieszka miała być ostra jak brzytwa, z kolei Małgosia miała być anielsko łagodna. Błyskawicznie okazało się, że pozory mylą i obie artystki mają bardzo silne charaktery. I że jak lwice potrafią bronić swojego zdania i swoich wyborów. 

- Potrzebowały czasu, aby się do siebie przekonać. Jak to dobrze, że nie toczą już wojen - mówi tygodnikowi ich bliski znajomy.

Oby z tej zmiany jakąś korzyść odnieśli także uczestnicy startujący w programie. Dla wielu utalentowanych ludzi jest to bowiem jedyna szansa na to, by pokazać się światu...

*** 
Zobacz więcej materiałów:

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Chylińska | Małgorzata Foremniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy