Przełomowy moment w relacji Steczkowskiej i Górniak. "Kocham Edytę taką, jaka jest"
Justyna Steczkowska ponownie wyciągnęła rękę na zgodę w kierunku Edyty Górniak. Czy Panie nareszcie zdecydują się zakończyć konflikty? Okazuje się, że znana diwa bardzo by tego chciała, choć Edyta nadal pozostaje nieugięta...
Justyna Steczkowska i Edyta Górniak to nazwiska, których nikomu nie trzeba przedstawiać. Panie zrobiły ogromne kariery, na ich koncerty przybywają tłumy, a płyty goszczą na półkach zarówno młodszych, jak i starszych słuchaczy. Mimo to Justyna i Edyta od dawna nie pałają do siebie sympatią...
Justyna i Edyta pokłóciły się w 2011 roku. To wtedy okazało się, że ich płyty mają premierę tego samego dnia. Wokalistki zaczęły się unikać, a potem dogryzać sobie przy wielu okazjach - w wywiadach, mediach społecznościowych, czy... w pracy. Również jako jurorki "The Voice of Poland" niejednokrotnie okazywały zniesmaczenie postawą tej drugiej.
Justyna Steczkowska w rozmowie z Pomponikiem wprost wyznała, że po czasie zmieniło się jej podejście. Teraz marzy jej się pokój:
"Ja bym bardzo chciała, żeby Edyta pamiętała, że ja nie jestem jej wrogiem. Zawsze byłam orędownikiem jej talentu, jej urody i wszystkiego. Mam nadzieję, że kiedyś przyjmie to do serca i zaśpiewamy coś razem. Chciałabym bardzo".
Następnie Edyta Górniak w Świecie Gwiazd zdradziła, jaki ma stosunek do potencjalnego powrotu Justyny na Eurowizję:
"Tak, widziałabym ją. [...] Dzisiaj każda z nas ma już dużo doświadczenia i myślę, że każda z nas swobodniej by się czuła na takiej scenie międzynarodowej i może trochę więcej by wykorzystała, wtedy nie było social mediów, to się tak nie niosło bardzo. Wszystko było analogowe, dopiero teraz mamy digital" - wyznała diwa, czym nieco zaskoczyła internautów.
Czy takie słowa z ust Edyty oznaczają, że doszło do pogodzenia?
Po ostatnim wywiadzie Justyny wszystko wydaje się jasne. Steczkowska wyjaśniła "Faktowi", że nadal czeka na ruch ze strony koleżanki...
"Kocham Edytę taką, jaka jest. Uważam, że ma w sobie dużo odwagi, ma piękny głos, jest urokliwą kobietą. Ma w sobie dużo kobiecości, więc takie są moje relacje z nią. Nie spotykamy się rzeczywiście na co dzień. Nie mamy takich okazji, ale wciąż ponawiam zaproszenie na herbatę. Edi, zapraszam cię na herbatę kochanie. Może pogadamy sobie i wszystko, co złe, pójdzie w niepamięć" - zwróciła się bezpośrednio do Edyty.
Może niektórzy powiedzieliby, że to nieco uszczypliwe, jednak Steczkowska dodała, że od lat jest na tyle dojrzała, by nie cieszyć się konfliktami, a zamiast tego szukać wspólnego rozwiązania...
"Nie posiadam już czegoś takiego od wielu lat. Przemedytowałam wiele trudnych sytuacji w życiu. Nie warto nosić w sercu ani gniewu, ani żalu, ani żadnych pretensji do nikogo. To kompletnie nie ma sensu. Ja zawsze jestem otwarta na rozmowę" - mówiła.
Czytaj też:
Edyta Górniak pogrążyła się w żałobie. Zmarła bliska jej sercu osoba
Nagły apel Justyny Steczkowskiej. Prosi o pilną pomoc w powrocie do zdrowia
Leon Myszkowski przygotowuje się do Eurowizji. Niewiarygodne, jaki kraj chce reprezentować