Przemek Kossakowski rzucił wszystko i wyjechał na wieś. Zaskakujące, co wyznał
Przemek Kossakowski (51 l.) dał się już poznać jako osoba, która potrafi z dnia na dzień wywrócić swoje życie do góry nogami. Jego najnowszy projekt, Arterytorium powstaje w gminie Wojsławice, z dala od kamer i obiektywów fotoreporterów. Jak zapewnia Kossakowski, brak rozgłosu nie oznacza, że nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie…
Przemek Kossakowski do tej pory zdążył już kilka razy całkowicie zmienić swoje życie.
Po tym, gdy jego kariera robotnika budowlanego w Holandii stanęła pod znakiem zapytania z powodu zawirowań na rynku nieruchomości, został gwiazdą TTV jako niestroniący od ekstremalnych wyzwań prowadzący programów podróżniczych.
Z czasem przekwalifikował się na pełnego empatii opiekuna osób z niepełnosprawnościami w programie „Down the Road. Zespół w trasie” i został narzeczonym, a potem mężem jednej z najpopularniejszych i najbardziej lubianych celebrytek w Polsce.
Nieoczekiwanie, u szczytu kariery postanowił rozwieść się z Martyną Wojciechowską 3 miesiące po ślubie, poprowadził z Barbarą Kurdej-Szatan średnio udany „Projekt Cupid”, nagrał żenujący filmik na sedesie, po czym wycofał się z show biznesu.
Jak się okazało, postanowił po raz kolejny zacząć wszystko od nowa i zaszył się w gminie Wojsławice w województwie lubelskim, gdzie kupił rozległą posiadłość i urządził tam Arterytorium, miejsce, gdzie osoby z niepełnosprawnościami intelektualnymi mogą wyrażać siebie za pomocą sztuki.
Czyli, po latach, wrócił do wyuczonego zawodu magistra pedagogiki w kierunku wychowania artystycznego. Kossakowski w wywiadach lubi podkreślać, że z wykształcenia jest „panem od plastyki” i postanowił rozwijać się w tym kierunku, 3 dekady po ukończeniu studiów. Jak zapowiadał na Instagramie:
"Arteterytorium to przestrzeń, w której każdy dostanie możliwość opowiedzenia o sobie uniwersalnym językiem sztuki. Arterytorium jest tworzone we współpracy ze specjalistami. Głównym celem tego miejsca będzie rozpowszechnianie działań artystycznych skoncentrowanych na relacjach terapeutycznych i rozwojowych".
W ubiegłym roku Kossakowski rozpoczął objazd Polski z prelekcjami na temat swojego nowego przedsięwzięcia. Jak pochwalił się na Instagramie, udało mu się pozyskać dla projektu wsparcie wielu wpływowych i znanych osób, m.in. Leszka Możdżera, który podarował podopiecznym Arterytorium swoje pianino.
Na rozległym terenie, należącym do Kossakowskiego, powstaje również Dom Wytchnieniowy dla Rodziców i Opiekunów z niepełnosprawnościami intelektualnymi.
W swoich wpisach Kossakowski informował, że w prace ziemne zaangażował się osobiście. Jak wyznał, spędzenie 40 minut w grobie własnoręcznie wykopanym na potrzeby programu „Kossakowski. Szósty zmysł”, blednie w porównaniu ze żmudnym poszukiwaniem rury wodno-kanalizacyjnej pod Wojsławicami.
W minionych tygodniach jednak, być może z powodu nawału zajęć, przestał zamieszczać nowiny na temat postępu prac. Na szczęście na początku listopada nadrobił zaległości. Jak napisał na Instagramie:
"Mimo pozornej ciszy, projekt Domu Wytchnieniowego dla Rodziców i Opiekunów Osób z Niepełnosprawnościami Intelektualnymi nabiera tempa, oraz kolorów. Korzystając z łagodnej aury, nastąpiła drobna korekta odcieni fasad".
Z pełnych entuzjazmu komentarzy pod wpisem można wnioskować, że Kossakowski może liczyć na szybki awans z pozycji najbardziej nielubianego celebryty w Polsce, gdzie wylądował po rozstaniu w Martyną Wojciechowską:
"Piękne rzeczy pan wyrabia (trawa też nabrała koloru)"
"Pan Przemysław to jednak fachowiec"
"Wygląda ekstra. Nie ma jak kawał dobrej roboty i szczęścia. Pozdrawiamy i powodzenia w dalszych pracach"
Zobacz też:
Wojciechowska wbija szpilę Kossakowskiemu: "Barbie może nie mieć Kena"
Kossakowski po rozwodzie z Wojciechowską przekazał nowe wieści o sobie
Przemek Kossakowski: Zmienił się nie do poznania. Fani w szoku!