Przemek Kossakowski wprowadził fanów w błąd. „Wybaczcie staremu…”
Przemek Kossakowski (50 l.) wyznał, że nie po drodze mu ze współczesnym i technologiami. Jak dał do zrozumienia, pojęcie „spotkanie” rozumie w sensie konwencjonalnym, czyli twarzą w twarz. Nie zauważył, że pandemia trochę namieszała w relacjach międzyludzkich?
Przemek Kossakowski kilka miesięcy temu wycofał się z show biznesu i postanowił zająć się pomocą osobom z niepełnosprawnością intelektualną. Kupił dom , którym urządził „Arteterytorium”, miejsce, gdzie można wyrażać siebie za pomocą sztuki.
Decyzję o przebranżowieniu się podjął tuż po pierwszym sezonie programu „Projekt Cupid”, w którym on i Barbara Kurdej-Szatan mieli ocieplać swoje wizerunki. Aktorka, która podpadła Polakom ostrą wypowiedzią działaniach Straży Granicznej na granicy polsko-białoruskiej, wiązała spore nadzieje w programem, w którym uczestnicy w spektrum autyzmu, z Zespołem Downa i Syndromem Tourette'a szukają miłości, jednak udział Kossakowskiego poddał w wątpliwość aspekty moralne całego przedsięwzięcia.
Kurdej-Szatan nie jest zresztą jedyną kobietą, która ostatnio zawiodła się na Przemku. Cała Polska współczuła Martynie Wojciechowskiej, gdy wiosną zeszłego roku wypłynęła informacja o jej rozwodzie z Kossakowskim. Jak dała do zrozumienia podróżniczka, Kossakowski nieoczekiwanie, po 3 latach i 3 miesiącach związku, z których zaledwie 3 miesiące spędzili jako małżeństwo, doszedł do wniosku, że jednak nie są dla siebie stworzeni. Z dnia na dzień stał się jednym z najbardziej nielubianych w Polsce celebrytów i tak zostało do tej pory.
Kossakowski próbuje ratować twarz, nagłaśniając swoją inicjatywę pomocy ludziom z niepełnosprawnościami. Jak ogłosił na Facebooku, w kupionym przez siebie domu urządza „Arterytorum”, przestrzeń, w której osoby z niepełnosprawnością intelektualną mogą wyrażać siebie za pomocą sztuki.
Podróżuje także po Polsce, promując swoje książki. Ostatnio, przed jednym ze spotkań autorskich, doszło do niezręcznej sytuacji. Jak się okazało, Kossakowski słysząc słowo „spotkanie”, załozył, że będzie ono miało tradycyjny przebieg, czyli autor, siedząc za stołem, będzie opowiadał o swojej książce, a następnie rozda autografy. Chyba mu z głowy wpadło, że dwuletnia pandemia trochę w tym zakresie pozmieniała. Jak wyznał na Instagramie, za stary jest już na takie nowinki:
"Pożałowania godna pomyłka, na którą stać tylko pożałowania godnych ludzi (...) Przed chwilą dowiedziałem się, że owszem spotkanie jest, ale jest to spotkanie on line. Wybaczcie staremu człowiekowi, który z trudem pojmuje instytucje spotkań korespondencyjnych. Transmisja będzie trwała godzinę, jeżeli po tym czasie, pod podanym przeze mnie w ostatnich dwóch postach adresem, ktoś będzie na mnie czekał, obiecuję zrobić sporo aby wynagrodzić zmarnowany czas i straty moralne".
Cóż, to chyba nie jest jednak najgorszy spośród jego ostatnich wybryków….
Zobacz też:
Plotkowano, że Przemysław Kossakowski żyje w kamperze. Jaka jest prawda?
Tak gorących zdjęć Kylie Jenner jeszcze nie miała! Fani oniemieli!
***