Reklama
Reklama

Przemysław Babiarz traci kolejną posadę. Telewizja Polska rezygnuje z popularnego programu

Relacje pomiędzy Przemysławem Babiarzem a nowym zarządem Telewizji Polskiej stają się w ostatnim czasie wyjątkowo napięte. Po tym jak dziennikarz został zwolniony z roli prowadzącego "Va Banque" i zawieszony, a potem przywrócony do roli komentatora igrzysk olimpijskich, wyszło na jaw, że doświadczony spiker straci kolejną posadę i nie pojawi się w emitowanym od lat teleturnieju.

Przemysław Babiarz przeżywa ostatnio niezwykle intensywny okres w swojej karierze. Wszystko zaczęło się od niefortunnych słów słynnego spikera, który komentował ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Jego interpretacja piosenki Johna Lennona "Imagine" wzbudziła ogromne kontrowersje i skutkowała zawieszeniem byłego gospodarza "Va Banque" oraz odsunięciem go od dalszego komentowania sportowej imprezy.

Reklama

To wywołało w świecie mediów wielkie oburzenie  - za Przemysławem Babiarzem wstawili się nie tylko jego redakcyjni koledzy i koleżanki, ale także sportowcy, którzy podpisali specjalny list skierowany do zarządu Telewizji Polskiej.

Przemysław Babiarz wrócił do TVP

W efekcie włodarze TVP pozwolili wrócić komentatorowi do pełnienia obowiązków i od niedawna 60-latek znów pojawia się na antenie.

To jednak nie koniec zamieszania wokół popularnego dziennikarza. Po tym jak Przemysław Babiarz zakończył swoją wieloletnią przygodę w roli gospodarza "Va Banque", producenci postanowili odsunąć go od kolejnego teleturnieju.

Wszystko wskazuje na to, że spiker nie pojawi się już w programie "Giganci historii", który emitowany był od 15 sierpnia 2020 roku na kanale TVP Historia. W quizie rywalizowało pięciu uczestników, którzy by zwyciężyć, musieli przejść przez cztery kolejne rundy.

Ostatni odcinek cyklu został wyemitowany w czerwcu i wygląda na to, że powróci już na antenę. Z ramówki kanału mają zniknąć także powtórki teleturnieju.

Przemysław Babiarz reaguje na decyzję TVP

Stacja z Woronicza nie zdecydowała się na realizację kolejnych odsłon teleturnieju - jak podaje serwis Press.pl, jest to spowodowane sytuacją finansową mediów publicznych.

Przemysław Babiarz zapytany o szczegóły całej sytuacji przyznał, że nie przekazano mu jeszcze oficjalnej decyzji przełożonych.

"Nikt o tym ze mną nie rozmawiał, więc nie wiem" - czytamy na stronach serwisu.

Zobacz też:

Przemysław Babiarz ledwo co wrócił na antenę TVP, a tu taka wpadka. Aż trudno uwierzyć

Przemysław Babiarz dopiero wrócił do TVP, a tu taka heca. Może się cieszyć

Afera wokół Przemysława Babiarza trwa. Kolega go poparł i został zwolniony

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Przemysław Babiarz | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy