Reklama
Reklama

Przerażająco smutne wyznanie Hanny Lis: Najgorsze już się wydarzyło!

Hanna Lis (46 l.) wyznała, jak ciężko było jej w ostatnich latach...

Żona Tomka Lisa coraz prężniej zaczyna działać w TVN, w którym udało jej się zahaczyć po wyrzuceniu jej z TVP.

Hanka postanowiła jednak porzucić "poważne dziennikarstwo newsowe" i została celebrytką oraz gwiazdą programów rozrywkowych.

Na salonach kwitnie za to jej przyjaźń z Małgonią Rozenek (młodziutka). Niedawno wraz z lady Majdan i prezesową Szulim (38 l.) wzięły udział we wspólnej sesji zdjęciowej dla jednego z magazynów. 

Tak teraz wyglądają bowiem największe gwiazdy stacji, z czego na pewno niezbyt cieszy się chociażby Kinga Rusin.

Reklama

"Najgorsze, co się mogło w moim życiu wydarzyć, już się wydarzyło. To jest odejście taty i potem choroba mamy. Niewiele brakowało, że w ogóle zostałabym bez rodziców. 

Po śmierci taty nastąpił chyba jedyny taki moment, że nastąpiła 'dolina', była kanapa i morze łez. Nie mogłam z tego wyjść przez kilka miesięcy. To końca wierzyłam, że z tym nowotworem uda się wygrać. Wtedy się rozsypałam. (...) 

Potem nadeszła 'dobra zmiana', czyli bezrobocie, ale ja zachowują do tego jakiś trzeźwy dystans. Dziś wiem, co jest w życiu najważniejsze" - wyznaje gorzko w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".

W rozmowie z Jastrzębską oczywiście znów ani razu nie wspomniała o mężu.

Myślicie, że oni nadal jeszcze ze sobą mieszkają?


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy