Przeszła z TVN do TVP, a teraz chce do CNN. "Jestem typem amerykańskiej prezenterki w stylu Fox News"
Karolina Pajączkowska (31 l.) od kilku lat niezmiennie związana jest z TVP. Realizuje się nie tylko jako prezenterka - zdarza się jej także prowadzić imprezy organizowane przez telewizję publiczną, a wiosną relacjonowała wydarzenia związane z wojną w Ukrainie. Przy okazji najnowszego wywiadu, jakiego udzieliła popularnemu tygodnikowi opinii, opowiedziała o swoich planach na przyszłość, oraz o tym, jakie są jej największe atuty.
Karolina Pajączkowska w TVP pracuje od 3 lat, wcześniej związana była ze stacją TVN24 BiS - prowadziła tam prognozę pogody języku angielskim.
Dziennikarka jest też niezwykle aktywna w mediach społecznościowych. Często publikuje tam swoje prywatne zdjęcia i nagrania, na których nie boi się pokazywać swojej zgrabnej sylwetki.
Ostatnio 31-latka udzieliła obszernego wywiadu prawicowemu tygodnikowi "Sieci". W tekście opatrzonym tytułem "Nadciąga era kobiet" wielokrotnie padają mocne słowa. Prezenterka zapewnia o swojej bezkompromisowości i odpowiada na liczne głosy krytyki, które spadły na nią, gdy przeniosła się z TVN do TVP.
"Mówię to, co myślę, a nie to, co wypada. Często słyszę: "Byłaś w TVN, teraz jesteś w TVP, gdzie pójdziesz, jak cię zwolnią?".
Zdradziła też, że nie martwi się o brak propozycji. Jej umiejętności sprawiają, że myśli o tym, by kiedyś podjąć pracę poza granicami Polski.
"Gdzie pójdę? Może do CNN. Jestem dwujęzyczna. Nikomu nie muszę przyklaskiwać" - wyjaśnia.
Gwiazda TVP przyznaje, że coraz częściej myśli o pracy za oceanem. Miała okazję sprawdzić się już nie tylko jako pogodynka i prezenterka, ale także jako dziennikarka wojenna. Rosyjskie zbrodnie relacjonowała z samej Ukrainy.
"(...) poszłam do szefa i powiedziałam: "Jadę na wojnę" A on mi na to: "Po co?" Chodziłam tak długo, aż powiedział: "Dobra, jedź". Gdy to mówił, nie znał mojej natury Koziorożca. Prędzej umrę, niż się poddam. Taka moja natura. Jestem facetem z biustem" - wspomina swoją decyzję w rozmowie z tygodnikiem "Sieci".
Wierzy, że nie tylko uroda jest jej atutem, ale także empatia i umiejętność słuchania innych.
"Na wojnie moja kobiecość była moją siłą. Według badań mężczyźni mają mniej rozbudowaną empatię. Żaden facet nie zrozumie emocji matek chowających się z dziećmi w piwnicach" - tłumaczy.
Dziennikarka TVP może bez końca wyliczać swoje atuty. Choć wielu krytykuje dziś telewizję publiczną za stronniczość, Pajączkowska uważa siebie samą za "gwarancję rzetelności".
"Najlepsze lata mam przed sobą. Jestem gwarantem rzetelności. Nie dodaję komentarzy, bo nie ma takiej potrzeby. Jestem typem amerykańskiej prezenterki w stylu Fox News" - dodaje pewna siebie prezenterka w wywiadzie z prawicowym periodykiem.
Przy okazji opowiedziała też o swoich marzeniach. Wygląda na to, że za parę lat Pajączkowska chciałaby poprowadzić swój własny autorski program w stylu amerykańskiego talk-show.
"W Polsce nie ma teraz takiego z kobietą w roli głównej. Talk-show prowadzą tylko faceci. A w USA najbogatsze kobiety to Oprah Winfrey czy Ellen DeGeneres. Ich majątki są wyceniane na miliardy dolarów. Potrzeba nam takiego talk-show, żeby kobieta pokazała, że też ma inteligentne poczucie humoru, ale jak ktoś przyjdzie ze swoją historią, to ona będzie umiała wysłuchać, wzruszyć się i płakać razem z nim, a nie pajacować" - oznajmiła w wywiadzie.
Czy uda się jej kiedyś zrealizować swoje plany w Polsce, czy zdecyduje się na wyjazd za granicę?
Zobacz też:
Małgorzata Rozenek-Majdan zaliczyła świąteczną wpadkę. Prezent dla synka okazał się kompletną klapą! "Coś źle kliknęłam"
Zarobki gwiazd. Sylwestrowa Moc Przebojoów: Ile zarobi Beata Kozidrak, Maryla Rodowicz, Doda i Cleo na Sylwestrze Polsatu?
Karolina Pajączkowska, reporterka TVP o pracy w mediach. Kiedyś otrzymała niemoralną propozycję
