Reklama
Reklama

​Przez obojętność męża chciała się zabić. Księżna Diana desperacko walczyła o miłość

Księżna Diana wszelkimi sposobami zabiegała o zainteresowanie obojętnego męża. Kiedy stwierdził, że ma pulchną talię, wpędziła się w bulimię. Pocięła sobie nadgarstki i rzuciła się ze schodów.

Życie Diany Spencer było krótkie i burzliwe. Była prawie dzieckiem, gdy 4 tygodnie po swoich 20. urodzinach poślubiła księcia Karola, nieprzytomnie zakochanego w innej kobiecie. 

Nieszczęśliwe małżeństwo i obojętność męża wpędziły Dianę w depresję i bulimię.  Po rozwodzie w 1996 roku udzieliła wywiadu, w którym wyznała, że chociaż nigdy nie zostanie królową Wielkiej Brytanii, to ma nadzieję pozostać „królową ludzkich serc”. 

Tak się stało, jednak otaczająca ją zewsząd miłość okazała się na dłuższą metę uciążliwa. Synowie Diany są zresztą przekonani, że to właśnie media i ich odbiorcy ponoszą winę za tragiczną śmierć księżnej w paryskim tunelu Alma w sierpniu 1997 roku. 

Reklama

Gdyby Diana żyła, dzisiaj obchodziłaby swoje 60. urodziny. Z tej okazji w Pałacu Kensington została zorganizowana uroczystość odsłonięcia pomnika księżnej Diany.  

Przez męża chciała się zabić

24 lata po śmierci księżna nadal budzi silne emocje.  Na światło dzienne wychodzą sekrety „królowej ludzkich serc”, takie jak treść jej testamentu, czy korespondencja, którą prowadziła z teściem, księciem Filipem, swoim jedynym sojusznikiem w rodzinie królewskiej. 

To właśnie on próbował być mediatorem między Karolem i Dianą, a także namówić żonę, królową Elżbietę II, by odbyła szczerą rozmowę z Dianą i dowiedziała się, co jej leży na sercu. Jak twierdzi były kamerdyner Diany, Paul Burrell:  

Zainteresowanie tragicznymi losami Diany dodatkowo podsyca emitowany na platformie Netflix serial „The Crown”, ujawniający, że rodzina królewska omal nie wpędziła księżnej Walii do grobu, w dosłownym sensie. 

Chodzi o próby samobójcze Diany, jej załamanie nerwowe i zaawansowaną bulimię, prowadzącą do omdleń i zasłabnięć. Po tym, gdy książę Karol po raz pierwszy stwierdził, że Diana ma „pulchną talię”, zaczęła zmuszać się wymiotów. Doprowadziła się do stanu wycieńczenia. W ciągu kilku miesięcy straciła 15 centymetrów w talii, co mniej więcej można przeliczyć na utratę 15 kilogramów masy ciała. 

Desperacko walczyła o miłość

Dwa tygodnie przed ślubem odkryła, że Karol nadal kocha Camillę i w dowód miłości podarował jej specjalnie wygrawerowaną bransoletkę. Kilka tygodni po ślubie Diana po raz pierwszy pocięła sobie nadgarstki. 

Kiedy mąż się tym nie przejął, będąc w czwartym miesiącu ciąży z Williamem, rzuciła się ze schodów w rezydencji Sandringham. To zrobiło wrażenie na mężu i teściach, bo w grę wchodziło przecież życie i zdrowie nienarodzonego dziedzica tronu. Jak potem wspominała księżna w wywiadzie-rzece przeprowadzonym przez Andrew Mortona: 

Książę Karol za to szybko stracił zainteresowanie stanem żony. A potem przekabacił matkę na swoją stronę. Jak wspominała Diana:  

Jak wiadomo, małżeństwa nie udało się uratować. Księżna, przez całe życie pragnąca tylko jednego: prawdziwej miłości, doświadczyła przewrotności losu. 

Ogromną miłością darzyli ją i darzą synowie. Kochają ją  Brytyjczycy i miliony ludzi na całym świecie. Jednak nigdy nie zaznała takiego rodzaju miłości, czułości i poczucia bezpieczeństwa, o jakich zawsze marzyła. 

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Księżna Diana | Król Karol III | Królowa Elżbieta II
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy