Przybrana "córka" Krawczyka musi sprzedać swoją willę! Wielkie problemy po śmierci gwiazdora!
Od śmierci Krzysztof Krawczyka w mediach rozpoczął się prawdziwy rodzinny serial związany z wdową i jego synem Krzysztofem juniorem. Okazuje się, że problemy nie ominęły także jego przybranej "córki", którą gwiazdor przez lata się opiekował i jej pomagał. Kobieta zdecydowała się ostatnio na podjęcie dość radykalnych kroków...
Wygląda na to, że to nie koniec zmian w rodzinie zmarłego Krzysztofa Krawczyka. Jego przybrana "córka" i chórzystka ze sceny, Sylwia Urbańczyk jest zmuszona sprzedać swoją pokaźną rezydencję.
Nieruchomość oddalona jest niewiele, ponad 20 km od domu jej zmarłego "taty" i cioci Ewy Krawczyk.
Cena? 1350000 złotych za 250-metrową posiadłość z 5 pokojami, garażem i ogrodem.
W ogłoszeniu czytamy: "Dom posiada kominek w salonie, fotowoltaikę, solar do podgrzewania wody oraz nowoczesny piec na eko groszek. Woda z sieci oraz przydomowa oczyszczalnia. Możliwość przyłączenia do kanalizacji. Działka ogrodzona, zagospodarowana obsadzona tujami częściowo porośnięta lasem brzozowym, trawa, kostka brukowa. Brama automatyczna na pilota. Teren monitorowany. Budynek położony w cichej i spokojnej okolicy idealny na wypoczynek oraz spacery w pobliskich lasach. W miejscowości Dalików znajdują się: szkoła, przedszkole, sklepy, urząd miasta".
Zdjęcie salonu zdradza, że Krzysztof Krawczyk był ważną osobą dla właścicieli, bo jest tam jego duży portret.
Co skłoniło Sylwię do takiej decyzji?
Śmierć Krzysztofa Krawczyka była dla całej jego rodziny i towarzyszącego mu zespołu szokiem, a problemy zaczęły się, kiedy nastała pandemia i skończyły się koncerty. Pracę nagle straciło ponad 20 osób.
Sylwia razem z Ewą śpiewała w chórku i pomagała przy organizacji występów, jej mąż był zaufanym kierowcą piosenkarza - siadał za kierownicą koncertowego mercedesa sprintera, w którym Krawczyk mógł nawet spać (auto zostało wystawione na sprzedaż tuż przed śmiercią Krawczyka za prawie 200 tys złotych).
Oboje stracili zajęcie. Sylwia i jej mąż mają dwójkę dzieci - syna i córkę, które zmarły artysta nazywał wnukami i często gościł w swoim domu.
Tymczasem prawowity syn Krzysztofa Krawczyka nie ustaje w staraniach o uzyskanie małego mieszkania komunalnego w Łodzi, bo nie chce wracać do lokalu, który dzielił z bratem ojca i jego rodziną.
Jak sam stwierdził przed kamerami TVN, trwały tam libacje i na porządku dziennym była przemoc wobec niego.
Blokowano mu też dostęp do łazienki i kuchni. Z naszych informacji wynika, że junior ma szansę na nowy lokal i niecierpliwie czeka na finał.
Zobacz też:
Karolina Gilon wygina się na kamieniu. Pokazała się w skąpym bikini!
Blanka Lipińska topless na rajskich wakacjach
Małgorzata Rozenek-Majdan promienieje na wakacjach! Zachwyca kreacjami