Przybylska: Biorę pod uwagę operacje plastyczne
31-letnia Ania Przybylska jest uważana za jedną z najpiękniejszych polskich gwiazd. Aktorka mówi wprost, że gdy zauważy wyraźne oznaki starzenia się, bez skrupułów odda się w ręce chirurga plastycznego.
W serialu "Klub szalonych dziewic" Ania po raz pierwszy zagra kobietę dojrzałą, związaną z młodszym mężczyzną. W rozmowie z magazynem "Gwiazdy" aktorka przyznała, że zabolało ją, gdy przeczytała scenariusz i okazało się, że 30-latki są w nim określane jako "stare".
"Sama, jak miałam 20 lat, to mówiłam, że 30-latki są stare. Ale teraz boli mnie to okrutnie. Staram się więc i robię, co mogę, by utrzymać formę" - mówi Przybylska.
Zdradziła także, że nie widzi nic złego w operacjach plastycznych i być może zacznie się im poddawać, gdy zauważy zmiany w swoim wyglądzie.
"Jak się brzydko zestarzeję, to sobie walnę operację plastyczną. To jest tak, jakby mnie ktoś spytał, czy myję nogi. Mamy XXI wiek i medycyna posunęła się naprawdę daleko" - wyjaśnia.
Anię oburza , że media plotkarskie tak wiele uwagi poświęcają operacjom plastycznym gwiazd:
"Wciąż tylko piszą o nastrzykanej Nicole Kidman, a przecież jej wygląd nikogo nie obraża. To jest jej prywatna sprawa. (...) Pytania o operacje są irytujące, czuję się wtedy, jakby mnie ktoś pytał, czy chodzę do toalety".