Przybylska: Fajnie zagrać kapryśną kobietę
Ania Przybylska jest szczęśliwa, że zagrała w serialu "Klub szalonych dziewic". Aktorka przyznaje, że taka odmiana była jej bardzo potrzebna. Czy na co dzień również ma tak oddane przyjaciółki, jak jej serialowa postać?
Ania, podobnie jak Karolina, miała w liceum trzy przyjaciółki. Mimo że panie obecnie mieszkają daleko od siebie, wciąż utrzymują ze sobą kontakt:
"Potrafimy dzwonić jedna do drugiej po 20 razy dziennie. Kobiety muszą opowiedzieć zaufanej osobie to, co im leży na sercu" - opowiada gwiazda w rozmowie z "Super Expressem".
Przybylska przyznaje, że bardzo ucieszyła ją możliwość zagrania Karoliny - niezależnej, wykształconej, pewnej siebie kobiety. Jak zapewnia, jest ona jej przeciwieństwem, przez co wydaje się jeszcze ciekawsza.
"Karolina jest kontrą do mojego wizerunku medialnego: matki wciąż zajętej dziećmi, żony. Fajnie jest zagrać taką kapryśną, ale i odważną kobietę, która umie rozmawiać na trudne, drażliwe tematy. Byłam tak mocno pochłonięta pracą w serialu, że kiedy przychodziłam do domu, zastanawiałam się, co to za dzieci biegają, co to za facet siedzi na kanapie" - wspomina.