Przybylska załamana. Straci miliony!
Światowy koncern kosmetyczny, z którym aktorka współpracowała, właśnie zerwał z nią umowę...
O Annie Przybylskiej (34 l.) coraz trudniej mówić, jako o aktorce - jej role w filmach ostatnimi laty należały w końcu do rzadkości, za to o wiele lepiej radziła sobie na rynku reklamowym. Można powiedzieć, że jest w tym lepsza od Ani Muchy, która też zapałała miłością do polecania różnego rodzaju produktów.
W sumie nie ma się czemu dziwić. Na planach zdjęciowych panie musiałyby spędzać o wiele więcej czasu, niż na nagraniach spotów reklamowych. A i wynagrodzenie jest nieporównywalnie wyższe.
Dzięki reklamie Przybylska mogła skupić się wyłącznie na wychowaniu dzieci i wspieraniu męża w karierze piłkarskiej. Jednym z największych sukcesów gwiazdy było bez wątpienia podpisanie w 2004 roku kontraktu z firmą kosmetyczną, której została ambasadorką. Ta współpraca przez lata windowała ją wysoko we wszelakich rankingach na najlepiej zarabiających w reklamach. Wygląda jednak na to, że czasy świetności właśnie bezpowrotnie mijają.
Okazuje się, że ten wielki koncern po 9 latach zerwał z nią współpracę. Powodem nie było jednak niezadowolenie z aktorki, a polityka firmy, która postanowiła ujednolicić swój wizerunek i wycofał się z pomysłu posiadania ambasadorki w każdym kraju, w którym sprzedaje swoje produkty.
W związku z tym od lipca tego roku jedyną twarzą marki będzie Heidi Klum. Ze światową modelką piękna polska aktorka nie miała jednak najmniejszych szans, co bardzo ją zasmuciło, bo zdążyła się już nieco przyzwyczaić do tego sporego i stałego źródła dochodu.
Przybylska liczy jednak, że to nie jest jej ostatnie słowo na reklamowym rynku. Ma w końcu w tym niezłą wprawę. Oprócz wspomnianych kosmetyków promowała też płatki, wodę mineralną oraz markę obuwniczą.
Czy kolejni producenci zaczną ustawiać się do niej w kolejce? Są na to spore szanse, bo Anka to wręcz wymarzona kandydatka dla reklamodawców. Mimo tego że od lat w niczym nie gra, nadal jest niezwykle lubiana, a i jej niebanalna uroda nie jest tutaj bez znaczenia.
Niestety, będzie się chyba musiała pogodzić z tym, że inni producenci raczej nie zaproponują jej takiego honorarium, jak ten światowy gigant. Może jednak wróci do aktorstwa?