Przyjaciele Kownackiej są oburzeni
Walcząca z nowotworem Gabriela Kownacka nie otrzyma całości zebranej przez przyjaciół sumy. Fundacja, która zajmuje się finansami, część zebranej kwoty wykorzysta na pomoc innym potrzebującym.
Cały dochód z "Nadzwyczajnego koncertu dla Gabrysi", który zorganizowali przyjaciele gwiazdy, miał być przekazany aktorce. Tak się jednak nie stanie - donosi "Super Express".
"Na dzień dzisiejszy na konto fundacji spłynęło 67 650, 57 zł" - wylicza Joanna Ciszecka z Fundacji im. Darii Trafankowskiej.
"Pieniążki zostaną przekazane na konkretne cele dla pani Gabrieli. Na pokrycie kosztów leczenia, rehabilitacji, szeroko pojęty sprzęt rehabilitacyjny, koszty opieki" - dodaje.
Zebrane pieniądze nie zostaną jednak bezpośrednio przekazane chorej aktorce: "Fundacja opłaci przyniesione faktury. Pieniążki nie mogą zostać przesłane na konto pani Gabrieli. To, co zostanie ze wszystkich akcji charytatywnych, przekazane będzie następnym potrzebującym, czyli na tytułowy cel fundacji" - tłumaczy Ciszecka.
Przyjaciele Kownackiej są oburzeni: "Przecież każdy, kto zna Gabrysię wie, że nie przyjdzie ona po pomoc do fundacji jak po jałmużnę. Ona tych pieniędzy nie tknie. Nawet pomysłowi zorganizowania koncertu była niechętna, bo nie zamierza nikogo o nic prosić. Ona taka jest" - mówią aktorzy z serialu "Rodzina zastępcza", gdzie aktorka gra jedną z ról.
Artyści biorący udział w koncercie na rzecz Kownackiej również nie kryją zdziwienia: "Każdy zrozumiał, że pieniądze w całości zostaną dane Gabrieli" - mówi Anna Popek. Podobnie Michał Bajor: "Nam niczego o finansach fundacja nie mówiła, nikt się z nami nie kontaktował".
Oburzona jest również Monika Mrozowska: "Uważam, że całość pieniędzy, które zostały zebrane na koncercie, powinna być przekazana pani Gabrysi. Wszyscy wiedzą, że sprawa jest niewesoła i od początku było wiadomo, na co pieniądze są zbierane. Nie powinno mieć miejsca rozdzieranie tej kwoty".