Przyrodni brat Meghan Markle wchodzi do domu Wielkiego Brata i zaczyna ostro: „Zrujnuje Harry’emu życie”
Przyrodni brat Meghan, Thomas Markle Jr do tej pory nie darował siostrze, że nie zaprosiła go na ślub. W australijskiej edycji „Big Brothera” z pewnością będzie chętnie wracał do tego tematu…
Bliscy księżnej Sussex dokładają wszelkich starań, by potwierdzić prawdziwość porzekadła, że rodziny się nie wybiera. Odkąd związek Meghan z księciem Harry’m wyszedł na jaw, rodzina, którą łączą trudne i skomplikowane relacje, z dużą dawką wzajemnych pretensji i zadawnionych żalów, nie daje jej spokoju.
Wszyscy, oczywiście, oczekiwali zaproszenia na ślub i do tej pory nie mogą darować Meghan, że zaprosiła tylko mamę. Najbardziej rozżalony jest przyrodni brat księżnej, aresztowany w tamtym czasie za grożenie nabitą bronią swojej partnerce podczas wspólnej libacji.
Thomas Markle Jr, chociaż ostatni raz rozmawiał z przyrodnią siostrą w 2011 roku, poczuł się tak urażony brakiem zaproszenia, że zaapelował do księcia Harry’ego, by w ogóle odwołał całą ceremonią. Przy okazji napisał mnóstwo okropnych rzeczy o Meghan, dzięki czemu cały świat dowiedział się, że ocenia ją jako kobietę interesowną, fałyszywą, płytką i zarozumiałą. Żeby nikt nie przeoczył jego refleksji na temat przyrodniej siostry, kopię swojego listu otwartego wysłał także do redakcji magazynu „In Touch”.
Jak się okazuje, czas nie zaleczył ran. Thomas Markle Jr nadal czuje się urażony tym, że sławna siostra nie zabiega o kontakty z nim, nie mówiąc już o przysyłaniu pieniędzy. Thomas, który najwyraźniej liczył na to, że po korzystnym zamążpójściu przyrodniej siostry, ustawi się życiowo na jej koszt, pojawił się właśnie w australijskim „Celebrity Big Brother”.
Już w trailerze zdążył nawiązać do swojej opinii o Meghan, która przez minione lata tylko się ugruntowała. Od razu po przyjeździe do domu Wielkiego Brata oznajmił:
Cóż, jak można się domyślać, w czasie pobytu w domu Wielkiego Brata, jeszcze bardziej się otworzy… Dla księżnej Sussex to jak spełnienie najgorszych koszmarów.