Przytyły?
Co wspólnego mają Jennifer Aniston, Kate Hudson i Courteney Cox? Podczas niedzielnej gali rozdania Złotych Globów dało się zauważyć, że wszystkie lekko przytyły - poinformował na swoim blogu dziennikarz "New York Timesa", Andy Port. Ta uwaga wywołała prawdziwą burzę w szklance wody.
We wpisie zatytułowanym "Now Scrutinizing: A Rounder Golden Globes" autor, wspominając o Aniston, Hudson i Cox, napisał, że "to prawie zbrodnia nazywać je z nazwiska, ponieważ waga ciała tych aktorek jest niekończącym się tematem spekulacji w mediach, ale - nabrały kształtów".
Port nawet dokładnie wskazał, gdzie tych krągłości należy szukać. "Różnice widać na przedramionach. Zamiast obwodu lalki Barbie, ich sylwetki nabrały kobiecości. Więcej w nich teraz z Marilyn Monroe niż Twiggy".
To spostrzeżenie wywołały falę internetowej krytyki. Czytelnicy zarzucili autorowi, że "czepia się" jednych z najpiękniejszych kobiet Hollywood, które stanowczo nie wyglądają "grubo".