Pudzian jednak nie kończy kariery!
Przed odejściem na emeryturę chce jeszcze pokonać "najsilniejszego człowieka świata".
Wczoraj ogłosiliśmy koniec kariery Pudziana (31 l.). Po tym, jak piąty raz zdobył tytuł najsilniejszego człowieka na świecie, oświadczył: "Wystarczy, nadźwigałem się już w życiu. To koniec".
Szybko jednak zmienił zdanie."Super Express" przypomniał bowiem siłaczowi o Litwinie Zydrunasie Savickasie (33 l.), który według jednej z federacji siłaczy uważany jest za silniejszego od Mariusza
Pudzian i Savickas mieli spotkać się w czerwcu tego roku na kanadyjskiej imprezie Fortissimus. Mariusz jednak zrezygnował wtedy z udziału w zawodach, tłumacząc się kontuzją.
Teraz chyba zaczął myśleć, że znakomitym zwieńczeniem kariery sportowej byłoby pokonanie zawodnika uważanego przez niektórych specjalistów za lepszego.
"W sumie mógłbym to zrobić dla samego siebie. Jeszcze o tym pomyślę, zobaczymy, co będzie" - powiedział "Super Expressowi".