Pudzian: Seks uprawiam
Mariusz Pudzianowski nie jest związany obecnie na stałe z żadną kobietą, jednak - jak podkreśla - nie znaczy to, że nie uprawia seksu.
- Na brak damskiego towarzystwa raczej nie narzekam - mówi pismu "Takie jest życie". Pytany, czy używa prezerwatyw, wyznaje:
- Kiedyś powiedziałem, że ich nie używam. I to była prawda, bo akurat byłem tylko z jedną kobietą, więc nie widziałem takiej potrzeby. Ale od jakiegoś czasu to się zmieniło. I nie wymagaj ode mnie szczegółów na ten temat - zwraca się do dziennikarza.
Na pytanie, jak często uprawia seks, odpowiada: - No, może jeszcze mam powiedzieć, w jakich pozycjach?! Seks uprawiam. Tyle, ile potrzeba. Koniec kropka!
Sportowiec ma nadzieję, że kiedyś ułoży sobie życie z "mądrą i zaradną kobietą". Nie martwi się o swoją formę. Jest pewny, że zachowa ją jeszcze długo...
- Sądzisz, że po 50-ce przestanę być sprawny seksualnie? Co prawda, do tych lat brakuje mi gdzieś piętnaście wiosenek, ale śpię spokojnie. Mogę w ciemno zapewnić, że żadna kobieta na 50-letnim Pudzianie się nie zawiedzie. Oczywiście w łóżku. Dla faceta, który właściwie przez całe życie uprawia sport, to pół wieku na karku wcale nie oznacza kłopotów natury seksualnej. Powiedziałbym, że jak dożyję tych lat, to będę w kwiecie wieku, gdy idzie o te sprawy.
Na razie nie narzeka na brak towarzystwa...
- Nie jestem pożeraczem panienek, piszczących ze szczęścia na mój widok, choć dostrzegam, że dla wielu jestem obiektem pożądania. U innych wciąż wywołuję strach, zdziwienie i niepewność.