Pupil Putina Walerij Giergijew: rosyjski opozycjonista ujawnił jego majątek. Co jeszcze?
Rosyjski dyrygent był przez lata pupilem Władimira Putina. Mógł swobodnie koncertować na całym świecie, a jednocześnie propagował politykę dyktatora za granicą. Teraz Walerij Giergijew ma kłopoty. Ujawniono, w jakich luksusach żył przez lata.
Walerij Giergijew tuż po agresji Rosji na niepodległą i demokratyczną Ukrainę nie potępił wojny, ani polityki swojego wieloletniego przyjaciela Władimira Putina (69 l.). W związku z tym największe sale koncertowe świata rozwiązały z nim kontrakty. Dyrygent dodatkowo został objęty sankcjami.
Współpracownicy Aleksieja Nawalnego opublikowali poświęcony Giergijewowi dokument nakręcony przez opozycjonistę jeszcze w 2019 roku. Film ujawnia gigantyczny majątek dyrygenta. Nawalny udowadnia w nim, że Giergijew kupił za 2,5 mln dol. mieszkanie w Nowym Jorku. Luksusowy apartament ma powierzchnię 165 metrów kwadratowych i znajduje się obok Central Parku. Ponadto dyrygent jest właścicielem gruntów obok lotniska w Rimini, restauracji na Placu św. Marka w Wenecji oraz wielu nieruchomości w Rosji, w tym trzech luksusowych apartamentów w Petersburgu. Skąd muzyka było stać na takie drogie zakupy?
Zdaniem Nawalnego światowej sławy dyrygent okradał przez lata fundusz charytatywny, z którego pieniądze miały być przeznaczone na pomoc Teatrowi Maryjskiemu w Petersburgu i młodym talentom. Pieniądze na ten fundusz wpłacało państwo i spółki państwowe. Zatem dyrygent w rzeczywistości kradł państwowe pieniądze.
Co ciekawe nawet kupiona przez fundację hala koncertowa stała się de facto własnością Giergijewa.
Zobacz też:
Coraz gorzej z Władimirem Putinem. Zdradza go mowa ciała
Maffashion powiększyła piersi? Wspomniała o tym na Instagramie
Netflix w tarapatach. Elon Musk wyszydza, a CEO proponuje reklamy