"Pytanie na śniadanie" czeka zmiana nazwy? Była szefowa śniadaniówki nie ma żadnych wątpliwości
Choć w "Pytaniu na śniadanie" doszło ostatnio do wielkich roszad, wygląda na to, że zmiany nie zakończą się na zwolnieniu najpopularniejszych prezenterów. Nie wiadomo, jakie niespodzianki szykują nowi producenci śniadaniówki. Alicja Resich, która swego czasu była szefową porannego pasma TVP, twierdzi, że kolejnym krokiem powinna być... zmiana nazwy.
Popularny poranny program "Pytanie na śniadanie" przechodzi w ostatnim czasie diametralną metamorfozę. Ku ogromnemu zaskoczeniu widzów z pracą w słynnej śniadaniówce TVP pożegnali się niemal wszyscy dotychczasowi prowadzący.
Widzowie telewizyjnej Dwójki nie zobaczą już na antenie zarówno Idy Nowakowskiej jak i Małgorzaty Opczowskiej. Wygląda na to, że także Anna Popek nie ma co liczyć na powrót do prowadzenia programu.
Odważne zmiany dotknęły też Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego.
Kadrowe roszady dotyczą jednak nie tylko zwolnień - swoją przygodę z "PnŚ" zaczęli już nowi gospodarze - Klaudia Carlos, Robert El Gendy, Joanna Górska, a także znany wcześniej z "Dzień Dobry TVN" Robert Stockinger,
Wciąż nie milkną plotki na temat tego, jakie jeszcze nazwiska dołączą do ekipy prowadzącej śniadaniówkę.
Zamieszanie wokół porannego programu Telewizji Polskiej budzi w rodzimych mediach ogromne emocje. Na temat ostatnich zwolnień w formacie wypowiedziała się Alicja Resich, która swego czasu pełniła funkcję szefowej popularnej śniadaniówki.
Doświadczona dziennikarka, która obecnie zajmuje się między innymi prowadzeniem autorskiego podcastu "Zbliżenia", bardzo pozytywnie ocenia nowych prowadzących "Pytania na śniadanie".
"Osobiście poznałam tylko młodego Stockingera, bo jest synem mojego przyjaciela tenisowego, Tomka. To bardzo fajny chłopak, ma solidną karierę za sobą. Jest świetnym "nabytkiem". Moim zdaniem, nowe prowadzące są też trafnie wybrane, każda z nich ma również solidne przygotowanie. Na pewno te pary zasługują na to, żeby być wyróżnione prowadzeniem porannego formatu" - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
Jak jednak dodaje, tak radykalne zmiany wydają jej się nie do końca sprawiedliwe, zwłaszcza dla tych prezenterów, którzy przez długi czas związani byli ze słynnym formatem TVP.
"Czy to jest fair zmieniać wszystkich prowadzących? Moim zdaniem, nie jest to do końca fair. Też miałam takie dylematy, jednak zachowywałam te dobre postaci i tworzyłam dla nich nowych partnerów" - ocenia.
Alicja Resich zdradziła przy okazji, że nigdy nie podobała jej się nazwa porannego pasma telewizyjnej Dwójki i na miejscu nowych szefów TVP zdecydowałaby się na coś zupełnie innego.
"Nigdy nie byłam zwolenniczką nazwy „Pytanie na śniadanie”. Uważałam, że jest infantylna" - wyznała w rozmowie z serwisem.
Czy w związku z tym ma jakieś propozycje?
"Zwykle wygrywa stary dobry klasyk, jak "Good Morning America". Ważne jest pomieszanie gatunków, bloków, dowcipna rozmowa i komentarz (...). Powinien być podział na klasyczne segmenty: kuchnia, lifestyle, plotki na poziomie, najlepiej dowcipne (...). Teraz dominuje infantylizacja, która, podobnie jak "jarmarczność" wprowadzona w TVP w latach dziewięćdziesiątych, ma być zrównaniem z obecnym poziomem widza (...)" - tłumaczy dziennikarka Wirtualnym Mediom.
Czy producenci programu zdecydują się na taki krok i postawią na zupełnie nową nazwę?
Zobacz też:
Katarzyna Dowbor i Bartek Jędrzejak stworzą duet? Mogą pojawić się w "Pytaniu na śniadanie"
Kammel ucina spekulacje w sprawie afery z Kurskimi. Odniósł się też do słów nowej szefowej
Pilne wieści z domu ciężarnej Tomaszewskiej. Ojciec potwierdził oficjalnie