Quebonafide usłyszał decyzję sądu. Teraz już jest wszystko jasne
Raper z Ciechanowa tworzył muzykę przez lata pod ksywką Quebonafide. Choć zapowiedział koniec kariery, to problemy z czasów tworzenia muzyki pozostały. Wczoraj kancelaria reprezentująca Jakuba Grabowskiego poinformowała o decyzjach sądu. Raper może otwierać szampana albo... matchę.
Pod koniec zeszłego roku informowaliśmy o nietypowym konflikcie w branży muzycznej. Raper Quebonafide, czyli Kuba Grabowski na swoim Twitterze tajemniczo nawiązał do... rozprawy sądowej. Okazało się, że muzyk został pozwany przez aktorkę występującą w filmach o wiadomej treści. Wszystko przez jedną zwrotkę w swoim utworze. To jednak nie koniec niespodzianek!
Raper z Ciechanowa w 2020 roku wydał singiel o tytule "T*** Kasia". Jak się okazało, nie spodobało się kobiecie, która takiej ksywki używała podczas swojej... "pracy". Muzyk w tekście nawijał w zwrotce, że "wychował się" na jego filmach: "Mnie wychowała T*** Kasia and blue d****".
Jak napisała kancelaria Domanski Zakrzewski Palinka (DZP) we wpisie na Linkedinie: "Sąd przyznał, że sporne wersy odnosiły się do działalności, którą powódka faktycznie prowadziła i nie zmierzały do przedstawienia jej w negatywnym świetle, a wykorzystanego w utworze głosu nie można uznać za naruszenie wizerunku". Co więcej, powódka chciała zadośćuczynienia w wysokości 75 tys. złotych.
Jakby tego było mało, drugą osobą, która pozwała rapera jest Mariusz Jop. Jego imię i nazwisko pojawiło się w jednym z pierwszych singli promujących kultową płytę "Romantic Psycho"
"Czego chce ode mnie Żulczyk? Czemu nastrój s********* mam jak Mariusz Jop? (Mariusz Jop)" - słyszymy w piosence. Jak się okazuje, Quebo nawiązuje tutaj do strzelonego gola do własnej bramki w 2010 roku przez Mariusz Jaopa w derbach Wisły Kraków z Cracovią Kraków. Skutkiem tego Cracovia utrzymała się w lidze, a Wisła Kraków musiała się pożegnać z tytułem mistrza Polski.
Mariusz Jop żądał usunięcia jego danych z utworu, przeprosin i zapłaty 100 tys. zł na cele charytatywne. W tym przypadku sąd zadecydował, że użycie w piosence imienia i nazwiska piłkarza nie narusza jego dóbr osobistych.
Oba wyroki sądu były prawomocne.
Gratulujemy!
Quebonafide od dłuższego czasu nie jest aktywny zawodowo. Po intensywnych miesiącach namawiania rapera do powrotu do muzyki, postanowił się ostatecznie odnieść do plotek. Definitywnie kończy karierę.
"Bez robienia rapu jest mi znacznie lepiej, wywoływało to szereg niepożądanych reakcji. Właściwie to każdy moment uniesienia jak ten teraz je wywołuje, ale i tak często temu ulegam. Tak czy inaczej, aktualnie skupiam się na tworzeniu rzeczy incognito wiodąc spokojne życie na wsi i próbuję rozwiązać kilka zagadek. Oby się udało. Ściskam" - podsumował Quebo w swoim wpisie na Twitterze.