Racewicz opublikowała poruszające oświadczenie. Padły mocne słowa. "To już nie jest moja historia"
Końcem lipca w mediach pojawiła się szokująca informacja. Telewizja Polska oficjalnie ogłosiła niespodziewane zmiany odnośnie emisji legendarnego programu informacyjnego. To oznacza, że widzowie muszą pogodzić się z tym, że nie zobaczą już "Panoramy" w telewizyjnej dwójce. Format przeniesiono do TVP Info. Do sytuacji odniosła się już Joanna Racewicz, która przez długie lata pracowała jako prezenterka i reporterka w programie.
Zmiany na Woronicza nie mają końca. Pod koniec lipca w sieci pojawił się oficjalny komunikat, w którym TVP poinformowało, że to już koniec "Panoramy" w telewizyjnej dwójce. Widzowie byli w szoku, kiedy dowiedzieli się, że swój ulubiony program będą mogli teraz zobaczyć w TVP Info.
"'Panorama' w TVP Info oznacza większy porządek w ofercie programowej kanałów TVP. Jesteśmy przekonani, że program ten zyska większe możliwości rozwoju na antenie newsowej" - wyjaśnia Sławomir Zieliński, dyrektor Biura Programowego Telewizji Polskiej.
Ta decyzja obiła się w sieci szerokim echem. Nie wszyscy byli z tej decyzji zadowoleni. Ostatnio głos w sprawie postanowiła zabrać Joanna Racewicz, która w latach przez wiele lat była jedną z twarzy "Panoramy". To właśnie temu programowi zawdzięcza ogólnopolską popularność.
Dziennikarka zdecydowała się wyrazić swoje niezadowolenie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Joanna Racewicz zdobyła się na osobiste wyznanie. Padły mocne słowa.
Joanna Racewicz jest jedną z najpopularniejszych polskich dziennikarek. 50-latka jest także aktywna w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje ponad 130 osób. To właśnie za pośrednictwem tej platformy kobieta postanowiła wyrazić swoje zdanie na temat decyzji publicznego nadawcy.
Joanna Racewicz w poruszających słowach podsumowała zmiany dotyczące "Panoramy".
"(...) Zamknięty rozdział. Dla mnie. I dla niej. Ona po ponad trzech dekadach znika z Dwójki. Mnie w niej nie ma (...).. Kiedyś́ to był zawodowy dom. Z żadnym innym miejscem nie byłam tak związana. Żadne inne nie było tak ważne. Może dlatego, że pierwsze. Może dlatego, że dało morze satysfakcji. I łez" - zaczęła.
Dziennikarka podkreśla, że spędziła w "Panoramie" wiele lat i poznała tam ludzi, którzy mieli ogromny wpływ na jej dalszą karierę.
"Gdy młoda, nieopierzona jeszcze, musiałam mierzyć się z wyzwaniami nie na swoje barki. Tęskni się do tego, co ważne. Kształtujące. Stare studio przy Placu Powstańców i ludzie, których tam spotkałam byli, jak duża rodzina. Tylko że nie ma tego miejsca, programu, studia. Nie ma ludzi, choć wielu udało się przetrwać. Nie chcę wiedzieć, jakim kosztem. Nie oceniam. Czy mi przykro, że Panorama się kończy? Może trochę. Ale to już nie jest moja historia. Raczej sentymentalna okazja, żeby zobaczyć samą siebie z czasów zanim skończył się świat. Lubię siebie sprzed krawędzi . Kto wie, ten wie" - czytamy.
Joanna Racewicz jest zdania, że "program nie ma sensu bez widzów i pomysłu". Nie przewiduje także sukcesów formatowi po zmianach programowych.
"(...) Panorama w TVP Info to raczej finał, a nie szczyt. Cieszę się, że widziałam inne, lepsze czasy. Dziękuję za kawał życia w dobrym towarzystwie. Ostatni gasi światło. Za chwilę. Legenda zostanie" - podsumowała.
Zgadzacie się z nią?
Zobacz także:
Zaniepokojona Racewicz znienacka poruszyła temat syna. Pojawiły się kłopoty
Racewicz znów to zrobiła. Mogła mieć poważne konsekwencje
Racewicz płaci ogromne czesne za szkołę syna. W zamian brak ocen. I coś jeszcze