Racewicz udziela rad Kurdej-Szatan. Czy Basię poniosło?
Joanna Racewicz (48 l.) to doświadczona dziennikarka, która dobrze wie na ile może pozwolić sobie osoba publiczna. Zapytana o aferę wokół Kurdej-Szatan starała się udzielić jej rad na przyszłość. Czy Barbarę za bardzo poniosły emocje?
Komentarz Barbary Kurdej-Szatan w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią sporo namieszał w mediach. Konsekwencje instagramowego posta okazały się na tyle poważne, że stacja TVP podziękowała aktorce za współprace. Od podzielenia się swoim zdaniem na ten temat nie powstrzymały się koleżanki z branży. Słowa otuchy wyraziła Klaudia el Dursi, a także Joanna Racewicz.
Aktorka dała upust swoim emocjom w poście zawierającym wulgaryzmy i w dość niewybredny sposób skomentowała działania Straży Granicznej. Problematyczna wypowiedź wywołała spore poruszenie wśród internautów. Z poradą przyszła Joanna Racewicz, dziennikarka.
Racewicz odniosła się ze zrozumieniem do tego, co przeżywa Basia, jednak zaleca, by w przyszłości nie wyrażać w internecie swojej opinii w momencie dużego wzburzenia.
Fala krytyki, która zalała aktorkę mocno ją przytłoczyła. Barbara miała płakać na planie programu "Twoja twarz brzmi znajomo". Nic dziwnego, ponieważ chwilę później Jacek Kurski poinformował na Twitterze, że aktorka straciła pracę w TVP. Okazuje się, że to dopiero wierzchołek góry lodowej kłopotów. Operator sieci komórkowej, której twarzą od lat jest Basia, natychmiast wydał oświadczenie, iż odcina się od poglądów Kurdej-Szatan.